MS będzie walczyć z plagą „prokonsumenckich” pozwów (Lex)

Jak podaje portal Lex, resort sprawiedliwości zamierza „ukrócić narastającą praktykę wytaczania pozwów przez stowarzyszenia podające się za prokonsumenckie. Chce sześciokrotnie obniżyć stawkę za czynności prawnika, która często staje się kartą przetargową w tego typu sprawach”.

Problem rzeczywiście istnieje. To co jednak proponuje Ministerstwo Sprawiedliwości nie jest do końca przekonujące, nie rozwiązuje istoty problemu.

Abstrahując od pewnych etycznych wątpliwości, stowarzyszenia te w istotny sposób wpłynęły na treść umów zawieranych przez organizatorów turystyki i pośredników turystycznych. Niestety sama branża nie wprowadziła instrumentów o charakterze autoregulacyjnym, które mogłyby uchronić przedsiębiorców przez zarzutami stosowania klauzul niedozwolonych. W efekcie najpierw UOKiK a potem stowarzyszenia konsumenckie od lat wyłapywały takie postanowienia ze wszelkimi płynącymi stąd konsekwencjami. Czy wskazany pomysł zlikwiduje „ściganie” biur podróży przez stowarzyszenia konsumenckie? Mam co do tego wątpliwości. Kwestia wysokości stawki za reprezentację w takich sprawach dotyczy bowiem tylko jednego z czynników, które mogą zachęcać do zawierania takich ugód przez przedsiębiorców. Inne pozostaną. Pomysł ten nie do końca jest przemyślany. Zasadniczą sprawą pozostaje też jakość prawa. Nie będzie chyba przesadą stwierdzenie, że nawet specjalistom z danej dziedziny prawa trudno jest czasem jednoznacznie określić, czy dana klauzula może być uznana za klauzulę niedozwoloną.

Piotr Cybula

5 responses to “MS będzie walczyć z plagą „prokonsumenckich” pozwów (Lex)

  1. Moim zdaniem problem rozwiązałby przepis, który uznaje, że dany podmiot dał powód do wytoczenia mu powództwa wyłącznie gdy był wcześniej wzywany do dobrowolnego usunięcia klauzuli z regulaminu i się do tego nie zastosował. Bardzo duża część spraw ma bowiem charakter oczywisty i dotyczy klauzul już wpisanych do rejestru (jak zapis na sąd). Niech stowarzyszenia zajmą się trudniejszymi przypadkami, a tam wynagrodzenie może być nawet wyższe.

  2. z punktu widzenia konsumenta, nie ma jednak znaczenia, czy przypadek jest łatwiejszy czy trudniejszy

  3. Jeśli by chodziło o konsumentów, to by stowarzyszenia w sprawach klauzul już wpisanych do rejestru zawiadamiały UOKIK a nie kierowały sprawę do sądu, żeby zarobić na kosztach. Jakoś po wytoczeniu powództwa są już bardzo chętne do zawierania ugody oczywiście za zapłatą kosztów.

  4. Panie Pawle, nie jestem przekonany czy jest to słuszne rozwiązanie, mając na względzie ograniczenie w takim wypadku „prawa do sądu”, a przez to brak właściwej implementacji art. 7 ust. 2 Dyrektywy 93/13.

    • Ale dlaczego uważam wymóg wcześniejszego wezwania do usunięcia naruszeń jako ograniczenie prawa do sądu? Do tej pory w postępowaniach gospodarczych był taki wymóg i nikt nie protestował, a i obecnie podnosi się, że w braku wezwania pozwany może twierdzić, że nie dał powodu do wytoczenia powództwa. Nie uważam więc, żeby to w jakikolwiek sposób naruszało dyrektywę.

Dodaj komentarz