Prawie dwa lata temu pisałem o problemie sposobu żywienia dzieci podczas wycieczek szkolnych: Sklepiki szkolne a wycieczki szkolne, czyli o potrzebie pewnej zmiany. Wówczas toczyła się dyskusja na temat sklepików szkolnych. Nie było natomiast poważniejszej dyskusji na temat żywienia podczas wycieczek szkolnych. Jak to wygląda w praktyce myślę, że każdy z nas wie.
Mówiąc w pewnym skrócie – organizowane wycieczki szkolne stosunkowo często w swoim programie mają wizytę w lokalach typu fast food (z jedną dominującą marką). Trudno mi to co do zasady pogodzić z misją szkoły, jak również z szeroko rozumianą edukacją zdrowotną, którą podobno Ministerstwo Edukacji Narodowej stara się realizować. Tego rodzaju elementy programu w wycieczkach pojawiają się nie tylko w przypadku wycieczek szkolnych, ale także – co gorsze – przedszkolnych. Co więcej, bywa, że wizyta w takim miejscu jest w zasadzie głównym i jedynym celem wyjazdu.
Przy okazji organizowanej przeze mnie konferencji pt. Prawne aspekty turystyki dzieci i młodzieży postanowiłem do tego tematu powrócić, nie ograniczając się jednak tylko do wpisu w tym miejscu.
Wczoraj założyłem profil na facebooku pt. Stop fast foodom w programach wycieczek szkolnych (zapraszam). Napisałem też m.in. do pięciu szkół, które na swoich stronach internetowych zamieszczały informacje o wizycie w takich punktach, czasem wraz ze zdjęciami. Przesłana przeze mnie informacja wyglądała tak:
Szanowni Państwo,
Na Państwa stronie internetowej zostały zamieszczone zdjęcia z wycieczki szkolnej do [tu nazwa popularnej sieci fastfoodowej] (…):
W moim przekonaniu, opartym na zasadach prawidłowego żywienia dzieci, szkoły nie powinny organizować wycieczek w programie których przewidziane jest żywienie dzieci jedzeniem typu fastfood. W ten sposób szkoła, która powinna kształcić i wychowywać de facto promuje niezdrowe nawyki żywnościowe.
W związku z tym uprzejmie proszę o informację, czy w przyszłości zamierzacie Państwo organizować takie wyjazdy i czy zamieszona informacja (ew. podobne tego typu) będą w dalszym ciągu widniały na Państwa stronie internetowej. (…)
Dzisiaj otrzymałem pierwszą odpowiedź z jednej ze szkół:
Witam
Przyznaję Panu rację,
my jako szkoła prowadzimy bardzo wiele działań
związanych z tematyką zdrowego stylu życia i zdrowego odżywiania.
W dzisiejszej dobie bardzo dużo do powiedzenia mają rodzice, którzy sami proponują odwiedziny w ,,Macu”, burząc niejednokrotnie nasze działania.
W przyszłości wezmę sprawę w swoje ręce i za wszelką cenę będę proponowała inne rozwiązanie.
Artykuł ze strony zniknie. Nie wiem kim Pan jest ale na pewno zgadzam się z Panem.
Pozdrawiam Teresa Adamczyk – dyrektor
Mamy więc pierwszy sukces.
C.d.n.
Piotr Cybula
Pomysłodawca i koordynator akcji: „Stop fast foodom w programach wycieczek szkolnych”
Pingback: Małgorzata Karwat: to na organizatorów wycieczek szkolnych wywierana jest presja przez nauczycieli i rodziców, aby program wycieczki uatrakcyjnić o wstęp do (…)” | PRAWO TURYSTYCZNE