Tag Archives: media

„Wakacje 2021. Czy już je planować i co zrobić, by nie stracić pieniędzy?” – komentarz dla „Gazety Wyborczej”

W „Gazecie Wyborczej” z 15 marca 2021 r. ukazał się artykuł pt. Wakacje 2021. Czy już je planować i co zrobić, by nie stracić pieniędzy?

Na zadane przez Redakcję pytanie:

Wiele osób boi się rezerwować wakacje ze względu na niepewną sytuację na świecie. Czy prawo chroni nas w sytuacji, gdy wycieczka zostanie odwołana przez sytuację epidemiczną lub w przypadku gdy my np. po uzyskaniu testu pozytywnego nie będziemy mogli na nią pojechać, a może powinniśmy pomyśleć o dodatkowym ubezpieczeniu na wypadek takiej sytuacji?

– w przesłanej odpowiedzi wskazałem:

Generalnie rzecz biorąc prawo dość dobrze chroni klienta biura podróży, ale nie jest to ochrona w każdej sytuacji.

Po pierwsze, z ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych wynika, że podróżny może „odstąpić od umowy o udział w imprezie turystycznej przed rozpoczęciem imprezy turystycznej bez ponoszenia opłaty za odstąpienie w przypadku wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności występujących w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego”. To dość ogólne określenia, które w praktyce rodzą czasem spory między organizatorami a podróżnymi (np. co do tego, czy w danej sytuacji można mówić o znaczącym wpływie na realizację imprezy turystycznej).

Po drugie, wiele zależy od polityki prowadzonej przez organizatorów turystyki, która może być bardziej przychylna podróżnym lub mniej. Podróżni muszą też mieć świadomość, że środki przez nich wpłacone organizatorom w znacznej części są najczęściej przekazywane do podwykonawców i nie zawsze można je odzyskać.

Po trzecie, coraz lepszą ofertę na wypadek takich sytuacji mają ubezpieczyciele. Ich oferty są jednak bardzo zróżnicowane, stąd przed podjęciem decyzji o wyborze konkretnej oferty warto przemyśleć w jakim zakresie oczekujemy ochrony i sprawdzić, czy dana oferta ją zapewnia. Trzeba pamiętać, że obowiązkowe w przypadku zagranicznych imprez turystycznych ubezpieczenie NNW i KL (następstw nieszczęśliwych wypadków i kosztów leczenia) ma określony zakres i może nie być dobrze dopasowane do obecnych „pandemicznych” czasów. Podróżny powinien więc sprawdzić zakres tego ubezpieczenia i w razie potrzeby wybrać opcję zapewniającą wyższą ochronę (niektóre biura podróży do umożliwiają) lub zawrzeć dodatkową umowę ubezpieczenia.

Ostatecznie tekst ukazał się po pewnych modyfikacjach Redakcji.

„Urlop za granicą z widmem wirusa” – komentarz dla Rzeczpospolitej

W Rzeczpospolitej z 24 lipca 2020 r. ukazał się artykuł pt. Urlop za granicą z widmem wirusa autorstwa Agaty Łukaszewicz. W artykule zamieszczona została również moja wypowiedź odnosząca się do bezpieczeństwa wyjazdów indywidualnych:

O czym należy pamiętać wybierając się na indywidualny wyjazd zagraniczny w czasach koronowarisua?

Po pierwsze, trzeba dobrze sprawdzić, czy określony wyjazd może w ogóle się odbyć. Komunikaty poszczególnych państw zmieniają się stosunkowi często. Obecnie najczęściej mamy do czynienia ze znoszeniem ograniczeń, ale czasami też pojawiają się komunikaty w drugim kierunku.

Po drugie, należy ocenić jakie ograniczenia znajdą zastosowanie i czy w takich warunkach w ogóle jesteśmy zainteresowani wyjazdem. Dotyczy to przykładowo serwowania posiłków w hotelach, czy dostępności atrakcji turystycznych.

Po trzecie,  niezwykle istotną sprawą jest kwestia odpowiedniego ubezpieczenia. Ubezpieczyciele powoli dostosowują się do zrozumiałych w obecnych okolicznościach potrzeb klientów i odpowiednio dostosowują swoje oferty.  

Po czwarte, w przypadku ostatecznej decyzji o wyjeździe trzeba być gotowym na możliwości zmian w zakresie zamówionych usług i zawsze trzeba indywidualnie oceniać, jakie prawa i obowiązku stron umowy w związku z tym powstają. Zdarza się, że przedsiębiorcy turystyczni w sposób bezpodstawny próbują przerzucić w całości ryzyko występujących zdarzeń na klientów.

„Loty zakazane – trudne i kosztowne powroty Polaków do kraju” – komentarz dla Prawo.pl

Na stronie serwisu Prawo.pl ukazał się artykuł pt. Loty zakazane – trudne i kosztowne powroty Polaków do kraju. Został on poświęcony skutkom zawieszenie międzynarodowych pasażerskich połączeń lotniczych i kolejowych począwszy od dnia 15 marca 2020 r.

Artykuł ten zawiera też kilka moich wypowiedzi. Został on zamieszczony również na stronie Onet.pl.

 

„Ameryka zamyka się na Europę z powodu koronawirusa. Co z zarezerwowanymi wyjazdami?” – komentarz dla Business Insider

W opublikowanym na portalu Business Insider artykule pt. Ameryka zamyka się na Europę z powodu koronawirusa. Co z zarezerwowanymi wyjazdami? zamieszczony został mój komentarz dotyczący sytuacji prawnej podróżnych, organizatorów i przewoźników w związku z ostatnimi decyzjami władz USA oraz Izraela.

Artykuł dostępny jest nieodpłatnie na stronie portalu (tutaj).

„Koronawirus nie zawsze uzasadni bezpłatną rezygnację z wycieczki” – komentarz dla portalu Prawo.pl

W opublikowanym na portalu Prawo.pl artykule pt. Koronawirus nie zawsze uzasadni bezpłatną rezygnację z wycieczki zamieszczony został mój komentarz do sytuacji klientów biur podróży w związku ze sprawą koronawirusa.
Artykuł jest dostępny nieodpłatnie na stronie portalu (tutaj).

 

„Czy koronawirus może być powodem bezkosztowego odwołania imprezy turystycznej?” – komentarz dla „Dziennika Gazety Prawnej”

W opublikowanym w „Dzienniku Gazecie Prawnej” artykule pt. Czy koronawirus może być powodem bezkosztowego odwołania imprezy turystycznej? zamieszczony został mój komentarz do sytuacji klientów biur podróży w związku ze sprawą koronawirusa.

„Są konsekwencje zmiany godzin lotu” – komentarz dla „Rzeczpospolitej”

W dzisiejszej Rzeczpospolitej ukazał się artykuł Katarzyny Wójcik pt. Są konsekwencje zmiany godzin lotu. Artykuł porusza problematykę zmiany umowy o udział w imprezie turystycznej przez organizatora przed jej rozpoczęciem w zakresie godzin lotów.

W artykule zawarte są również moje wypowiedzi, w których odniosłem się do praktyk niektórych organizatorów turystyki i praw podróżnych w takich sytuacjach.

Artykuł dostępny jest nieodpłatnie: tutaj.

„Koronawirus” a możliwość odstąpienia przez podróżnego od umowy o udział w imprezie turystycznej

W dzisiejszej „Rzeczpospolitej” opublikowany został artykuł pt. Podróżujący do do Azji mogą stracić odwołując wyjazd ze względu na koronawirusa, którym zamieszczony został również mój krótki komentarz do zaistniałej sytuacji związanej z koronowirusem.

Czy klienci mogą w takiej sytuacji odstąpić „bezskosztowo” od umowy?

Generalnie rzecz biorąc w przypadku wystąpienia epidemii w miejscu docelowego wyjazdu turystycznego w najlepszej sytuacji są osoby, które zawarły umowę z organizatorem turystyki o udział w imprezie turystycznej. Zgodnie z ustawą o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, podróżny może odstąpić od umowy o udział w imprezie turystycznej bez ponoszenia opłaty za odstąpienie w przypadku wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności występujących w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego. Ustawa nie precyzuje bliżej tego rodzaju okoliczności. Jedynie pojęcie „nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności” zostało w zdefiniowane w słowniczku ustawowym jako sytuacja pozostająca poza kontrolą strony powołującej się na taką sytuację, której skutków nie można było uniknąć, nawet gdyby podjęto wszelkie rozsądne działania. Przez najbliższe lata w tym zakresie niewątpliwie będzie kształtować się linia orzecznicza. Z pewnością sądy będą uwzględniać kierunek interpretacji pojęcia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności, które w znaczącym zakresie wpływają na realizację imprezy turystycznej, który został wskazany w motywie 31 preambuły. Wskazano tam, że tego rodzaju zdarzenia mogą obejmować na przykład działania wojenne, inne poważne problemy związane z bezpieczeństwem, takie jak terroryzm, znaczące zagrożenie dla zdrowia ludzkiego, takie jak wybuch epidemii poważnej choroby w docelowym miejscu podróży lub katastrofy naturalne, takie jak powodzie lub trzęsienia ziemi, lub warunki pogodowe uniemożliwiające bezpieczną podróż do miejsca docelowego uzgodnionego w umowie o udział w imprezie turystycznej. Wskazano tam więc m.in. „znaczące zagrożenie dla zdrowia ludzkiego, takie jak wybuch epidemii poważnej choroby w docelowym miejscu podróży”. W przypadku wybuchu epidemii każdorazowo trzeba będzie ocenić okoliczności sytuacji każdej imprezy turystycznej w świetle powyższych wymogów. Jeśli taka sytuacja nie będzie występowała, podróżny nie będzie miał prawa do „bezkosztowego” odstąpienia od umowy.

dr Piotr Cybula, radca prawny

„Pasażerowie linii lotniczych poczekają na ochronę rzecznika” – komentarz dla Rzeczpospolitej

W dzisiejszej Rzeczpospolitej ukazał się artykuł pt. Pasażerowie linii lotniczych poczekają na ochronę rzecznika, w którym zawarty jest również mój komentarz do opisywanego wielokrotnie w tym miejscu problemu opóźnień w rozpatrywaniu skarg przez Rzecznika Praw Pasażerów.

Piotr Cybula

O prawach klientów w przypadku nienależytego wykonania umowy o imprezę turystyczną – wypowiedź dla „Gazety Wyborczej”

W dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” ukazał się obszerny reportaż pt. All-inclusive na ręczniku z domu przedstawiający problemy klientów jednego z biur podróży w związku z wyjazdem do Turcji. Znalazła się tam również moja wypowiedź. W dłuższej wersji przesłanej do redakcji przedstawiała się ona następująco:

Obowiązująca ustawa o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych przewiduje daleko idącą odpowiedzialność organizatora turystyki za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy o udział w imprezie turystycznej. W świetle tych przepisów organizator turystyki ponosi odpowiedzialność za wykonanie usług turystycznych objętych umową o udział w imprezie turystycznej, bez względu na to, czy usługi te mają być wykonane przez organizatora turystyki, czy przez innych dostawców usług turystycznych (np. hotelarza). Podróżnemu przysługuje obniżka ceny za każdy okres, w trakcie którego stwierdzono niezgodność (chyba że została ona spowodowana wyłącznym działaniem lub zaniechaniem podróżnego). Podróżnemu przysługuje także odszkodowanie lub zadośćuczynienie za poniesione szkody lub krzywdy, których doznał w wyniku niezgodności. W tym kontekście sąd za szczególnie naganne może uznać nieprzekazanie podróżnemu istotnych informacji o rzeczywistym standardzie usługi, jeżeli biuro podróży było lub powinno być w posiadaniu takich informacji. Podobnie krytycznie należy się odnieść do braku odpowiedniej reakcji na miejscu imprezy po zgłoszeniu przez podróżnych występujących problemów. Prowadzi to powiem, do przedmiotowego potraktowania podróżnego, co może rzutować na poczucie przez niego bezsilności i krzywdy.

Jak to w życiu czasami bywa, tak wygląda sprawa w teorii. W praktyce dochodzenie tego rodzaju odpowiedzialności często oznacza konieczność skierowania sprawy na drogę sądową. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że nawet w oczywistych przypadkach, biura podróży często odpowiadają klientom, że nie ponoszą odpowiedzialności albo ponoszą ją w bardzo ograniczonej części. Z pewnością wielu klientów na tym etapie rezygnuje z dalszego dochodzenia sprawiedliwości, bo to wymaga dodatkowego zaangażowania pod względem finansowym i czasowym, co wielu poszkodowanych klientów „odpuszcza”. Zwłaszcza jeśli postępowania muszą się toczyć przed sądem znajdującym się daleko od ich miejsca zamieszkania, a z taką sytuacją z uwagi na siedziby popularnych biur podróży często mamy miejsce (np. Opole czy Łódź). Średni czas rozpatrywania tego rodzaju typowych spraw z pewnością w wielu miejscach w naszym kraju wynosi około 3 lat (w dwóch instancjach). Jeżeli w sprawie mamy większą liczbę powodów, okres ten może być nawet dłuższy z uwagi na potrzebę ich przesłuchania przez sąd. Na rynku nie ma w zasadzie popularnych form alternatywnego metod rozpatrywania tego rodzaju spraw, a szkoda.

W przypadku szkody wyrządzonej przez organizatora turystyki poszkodowani klienci powinni więc: po pierwsze, wystąpić z reklamacją w wewnętrznym postępowaniu organizatora; po drugie, jeżeli nie są zadowoleni z odpowiedzi mogą wnosić o ponownie rozpatrzenie sprawy, co w praktyce powoduje albo propozycję niewielkiej zmiany ze strony organizatora na korzyść klienta albo podtrzymanie dotychczasowego stanowiska; po trzecie, podjąć decyzję, czy są zainteresowania skierowaniem sprawy na drogę sądową, a jeśli tak, to czy chcą to zrobić samodzielnie, czy też w jednym pozwie z innymi klientami. Ta ostatnia możliwość może przynieść pewne korzyści, ale co do zasady prowadzi też do wydłużenia postępowania sądowego.