Jednym z pytań, z którymi najczęściej spotykam się w praktyce ze strony przedsiębiorców jest pytanie typu: „czy ja muszę mieć zabezpieczenie finansowe i odprowadzać składki”? Wynika to z naturalnej skłonności przedsiębiorców do ograniczania kosztów prowadzonej działalności.
Na rynku usług turystycznych od jakiegoś czasu dostrzegalna jest praktyka idąca w drugim kierunku. W przypadku pewnych produktów pobierane są składki na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny, mimo że – moim zdaniem – takiego obowiązku organizatorzy turystyki nie mają. W efekcie klient płaci za coś za co nie powinien płacić, a dodatkowo nie ma z tego tytułu wbrew temu co zapewnia przedsiębiorca ochrony na wypadek jego niewypłacalności.
Powyższa praktyka to oferowanie przez przedsiębiorców, którzy są jednocześnie organizatorami turystyki, biletów lotniczych we własnym imieniu, w sytuacji, kiedy nie tworzą one imprezy turystycznej w rozumieniu ustawy o usługach turystycznych. Oczywiście nie ma żadnych wątpliwości, jeśli klient oprócz usługi przelotu nabywa inne usługi, które łącznie tworzą imprezę turystyczną – w takim zakresie organizator turystyki powinien posiadać odpowiednie zabezpieczenie finansowe na wypadek swojej niewypłacalności i odprowadzić wymaganą składkę na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny. Inaczej jednak przedstawia się sytuacja gdy taki przedsiębiorca oferuje usługi we własnym imieniu, które nie są imprezami turystycznymi.
Jeśli chodzi o pierwszy filar ochrony, to z ustawy o usługach turystycznych wyraźnie wynika, że wymagana w tym zakresie umowa powinna zapewniać „pokrycie kosztów powrotu z imprezy turystycznej” oraz „zapewnić klientom zwrot wpłat wniesionych tytułem zapłaty za imprezę turystyczną” (mówiąc w pewnym uproszeniu. Jeśli mamy więc do czynienia z innymi produktami, klient niewypłacalnego organizatora turystyki nie jest w ten sposób chroniony.
Podobnie przedstawia się ochrona w ramach drugiego filara ochrony. Organizatorzy turystyki w związku z tym systemem mają prowadzić: „wykaz umów o świadczenie usług turystycznych polegających na organizowaniu imprez turystycznych„. Skoro pojedynczy przelot nie jest imprezą turystyczną, to w konsekwencji w tym wykazie nie powinien być uwzględniony. Z ustawy tej wynika też, że „składka na Fundusz jest naliczana w wysokości nie wyższej niż 30 zł od każdego klienta z tytułu zawartej umowy o świadczenie usług turystycznych polegających na organizowaniu imprez turystycznych”.
W jakim więc celu organizatorzy turystyki pobierają te składki w przypadku produktów, które nie są imprezami turystycznymi, np. pojedynczych przelotów?
Pierwszy organizator turystyki do którego wystąpiłem z tym problemem w związku z umową klienta stwierdził, że na umowie informacja o pobraniu składki pojawiła się omyłkowo. Klient i tak odzyskał całość wpłaty ceny w związku z odwołaniem lotu, więc środki z tytułu składki odzyskał.
C.d.n.
Dodaj do ulubionych:
Polubienie Wczytywanie…