„Gazeta” ostrzega przed skutkami niewypłacalności biur podróży

W „Gazecie” opublikowany został artykuł pod znamiennym tytułem Lecisz na wakacje z biurem podróży? To uważaj – jeśli zbankrutuje, nikt nie pomoże.

Problem nie jest nowy, pisałem o nim wielokrotnie na blogu. Klienci biur podróży (a ściślej organizatorów turystyki oraz pośredników turystycznych) wciąż nie mają pewności, że w przypadku niewypłacalności biura podróży będą mieli zapewniony powrót do kraju oraz zwrot przedpłat (a mieć powinni, bo tego wymaga od nas prawo unijne – art. 7 dyrektywy 90/314).

Jedna uwaga odnośnie do tezy o pomocy konsularnej – z artykułu można odnieść wrażenie, że taka pomoc jest uruchamiana niejako automatycznie (co nawiasem mówiąc zaprzecza tytułowi artykułu, z którego wynika, że „nikt” nie pomoże). Tak jednak nie jest. Przepisy prawa, a ściślej ustawa o funkcjach konsulów oraz rozporządzenie wykonawcze w tym zakresie, ściśle precyzują, kiedy może zostać ona udzielona. Ponadto wbrew temu co wskazuje się w artykule na początku, gwarancja ubezpieczeniowa nie jedynym instrumentem zabezpieczenia finansowego (może być także gwarancja bankowa lub umowa ubezpieczenia, a w pewnych przypadkach także – mówiąc w pewnym skrócie „rachunek powierniczy”). Obecnie jednak gwarancja ubezpieczenia jest najczęściej w praktyce wykorzystywana przez biura podróży, więc stąd pewnie niedostrzeżenie innych form.

Piotr Cybula

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s