W niedawnej wypowiedzi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, stwierdził:
W przypadku imprez turystycznych, które mają miejsce za kilka miesięcy, powinniśmy obserwować rozwój wydarzeń i poczekać. Nie ma obecnie potrzeby, żeby tego typu wyjazdy czy loty odwoływać. Jednak sytuacja zmienia się diametralnie z dnia na dzień.
Wypowiedź tę przyjąłem z dużym zaskoczeniem. Uważam, że może ona prowadzić konsumentów do błędnych decyzji a przez to wymaga komentarza, a najlepiej sprostowania ze strony Prezesa UOKiK. Chodzi mi o stwierdzenie, że w przypadku wyjazdów, które mają miejsce za kilka miesięcy „Nie ma obecnie potrzeby, żeby tego typu wyjazdy czy loty odwoływać”.
Po pierwsze, oczywiście zdaję sobie sprawę z trudnej sytuacji branży. Oczywiste jest, że co do zasady zależy jej na tym aby wyjazdy nie były odwoływane i chce zachęcić klientów do wsparcia tej idei.
Po drugie, każdy klient oczywiście jeśli chce wesprzeć organizatora przez nieodwoływanie wyjazdu powinien to robić w sposób świadomy, z wiedzą na temat jego praw i obowiązków, a w szczególności zróżnicowaniem praw i obowiązków obecnych, jak i istniejących w przyszłości w związku ze zmieniającymi się okolicznościami.
Po trzecie, co ma kluczowe znaczenie, wypowiedź Prezesa UOKiK ma charakter bardzo schematyczny, nie uwzględnia różnych sytuacji, które występują w praktyce i tych, które mogą powstać. Należy bowiem zwrócić uwagę, że co do zasady można przyjąć, iż w przypadku odległych wyjazdów podróżny obecnie nie może skorzystać z bezskosztowego odstąpienia od umowy na podstawie art. 47 ust. 4 ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. To znaczy, że w przypadku jego rezygnacji organizator może obciążyć go kosztami o których mowa w art. 47 ust. 2 lub 3. W praktyce organizatorzy turystyki najczęściej stosują opłaty o których mowa w art. 47 ust. 3 zd. 1:
W umowie o udział w imprezie turystycznej może zostać wskazana opłata za odstąpienie od umowy o udział w imprezie turystycznej w wysokości zależnej od tego, w jakim czasie przed rozpoczęciem imprezy turystycznej doszło do odstąpienia od umowy o udział w imprezie turystycznej, od spodziewanych oszczędności kosztów oraz spodziewanego dochodu z tytułu alternatywnego wykorzystania danych usług turystycznych.
Oczywiście nie ma żadnych przeszkód, aby organizatorzy turystyki opłaty te obniżali, jeśli np. spodziewają się, że mogą pewne koszty obniżyć. Zależy to jednak co do zasady od prowadzonej przez nich polityki. W praktyce opłaty te są zróżnicowane. Przykładowo dla wyjazdów, które mają odbyć się w sierpniu mogą wynosić np. kilkaset złotych lub kilkadziesiąt procent ceny imprezy. W przypadku gdyby więc klient chciał zrezygnować na obecnym etapie, musi on co do zasady ponieść taką opłatę. Im bliżej imprezy, tym ta opłata staje się co do zasady wyższa. Pytanie jaką możemy mieć sytuację w sierpniu tuż przed wyjazdem? Tego nie wiemy. Sytuacja ta może niewiele zmienić się od obecnej i podróżny będzie mógł odstąpić od umowy bezkosztowo, co może być dla niego korzystne. Sytuacja może zmienić się diametralnie i podróżny może chcieć bez obaw wyjechać na wakacje (wersja bardzo optymistyczna, według niektórych osób mało realna). I możemy mieć do czynienia z sytuacją pośrednią – organizator może przekonywać podróżnego, że jest gotowy zorganizować wyjazd, ale podróżny z uwagi na istniejące wówczas okoliczności może mieć obawy odnośnie do wyjazdu i ostatecznie może być zainteresowany rezygnacją z wyjazdu. Co to dla niego oznacza w praktyce? Ano to, że będzie musiał ponieść wówczas – co do zasady – wysokie koszty odstąpienia w wysokości około 80-90% ceny imprezy. I w takich wypadkach może się okazać, że postąpienie zgodnie z sugestią Prezesa UOKiK może wiązać się z poważną stratą, najczęściej w praktyce w wysokości kilku tysięcy złotych, w stosunku do sytuacji gdyby zrezygnował z wyjazdu wcześniej.
Dodam, że Prezes UOKiK ma świadomość, trudności w przewidzeniu przyszłości:
Nie ma obecnie przesłanek, by wskazać, w jaki sposób za kilka miesięcy będzie wyglądała sytuacja, czy to ryzyko dalej będzie materialne, czy dalej będzie zachodzić ryzyko w kraju destynacji. Dlatego poczekajmy chwilę, jeżeli to jest możliwe, spróbujmy jeszcze kilka tygodni wytrwać, czekając na to, jak rozwinie się sytuacja, bo być może będzie możliwe skorzystanie z tej oferty – ocenia Tomasz Chróstny.
Jak wyżej wskazałem, czekanie może wiązać się dla podróżnego, najczęściej konsumenta, z dość poważną stratą majątkową, więc trudno tę wypowiedź zrozumieć w kontekście zadań UOKiK.
Z powyższego wynika, że decyzja podróżnego powinna być dobrze przemyślana. Powinna w szczególności uwzględniać ryzyko związane z rezygnacją w różnym czasie, jak również w zasadzie trudną do przewidzenia sytuację w dacie wyjazdu. Podróżni mają różne potrzeby i różną skłonność do ryzyka oraz chęć wsparcia branży, więc ich decyzje w praktyce są zróżnicowane.
Wypowiedź Prezesa UOKiK wymaga więc sprostowania.
Dzień dobry,
prowadzę ośrodek wypoczynkowy nad morzem.
Czy na gruncie aktualnych przepisów ustawy mam obowiązek zwrotu zadatku wpłaconego na poczet rezerwacji w miesiącu lipcu ?
Klient wskazuje,że ma obawy o życie i zdrowie swojej rodziny ?
Pingback: Wakacyjny Ekspercie, tak informować podróżnych NIE można! | PRAWO TURYSTYCZNE
Witam, mam zaplanowany lot do Egiptu na 11.08. chciałam zrezygnować i myślałam że poniosę koszty zgodnie z owu czyli w moim przypadku 250 zł/osobę na 45 dni przed imprezą. Ale biuro turystyczne twierdzi, że w związku z covid poniosło wyższe koszty niż zakładane w grudniu i muszę ponieść koszty rezygnacji w wysokości 3000 (zamiast 1000). Czy biuro ma prawo tak postąpić ?
https://prawoturystyczne.com/pomoc-prawna/