Wakacyjny Ekspercie, tak informować podróżnych NIE można!

Niedawno na portalu „Wakacyjny Ekspert” pojawił się artykuł pt. Covid odwołał Ci wyjazd? Sprawdź co zrobić. Przyznam, że artykuł ten trudno mi zrozumieć. W świetle deklaracji jest on pisany z pozycji eksperckiej, na co wskazuje nie tylko tytuł portalu, ale także informacje, które są zamieszczone w tym artykule. Wynika z nich, że Autor tego artykułu ma świadomość zamieszczania czasami nieprawdziwych informacji i siebie przedstawiają jako eksperta, który przedstawia „jak jest naprawdę” (dla uproszczenia piszę o jednym Autorze, ale może jest to kilka osób, tekst nie został podpisany).

Na profilu na Facebooku Prawo turystyczne / dr Piotr Cybula już jakiś czas temu zwróciłem uwagę na problem tego wpisu Wakacyjnego Eksperta z punktu widzenia praw i interesów podróżnych. Nie został on jednak w żaden sposób zmodyfikowany, co uzasadnia przedstawienie powyższych uwag.

I tak na początku czytamy:

Postaramy się odpowiedzieć na pytania i rozwiać wątpliwości, które podsycane są wieloma nieprawdziwymi wiadomościami publikowanych treści.

A pod koniec:

Ta trudna i skomplikowana sytuacja pokazała jak ważne jest posiadanie rozsądnego i znającego prawo turystyczne, doradcy wakacyjnego. Zaufany ekspert ostudzi nerwowe nastroje, wytłumaczy mechanizmy rządzące branżą i pomoże wybrać najlepsze rozwiązanie tak, by wymarzone wakacje nie przepadły, a jedynie przesunęły się w czasie.

Jakie zarzuty można postawić odnośnie do zamieszczonych tam informacji?

Po pierwsze, kluczowe znaczenie ma ocena sytuacji podróżnego w przypadku gdy jest on zainteresowany rezygnacją z wyjazdu. W artykule tym tak to przedstawiono:

Trzecią możliwością jest rezygnacja. W zależności od terminu i decyzji organizatora może być ona bezskosztowa (gdy biuro samo odwołało nasze wakacje) lub kosztowa (czyli zgodna z warunkami uczestnictwa, gdy sami zdecydowaliśmy o rezygnacji, a biuro nie odwołało w tym czasie wyjazdów.

Postawiona tu alternatywa – albo bezkosztowa rezygnacja, gdy wyjazd odwołuje organizator, albo kosztowa, gdy wyjazd odwołuje podróżny, może prowadzić podróżnych do nietrafnych decyzji, rodzących po ich stronie realne i zbędne straty finansowe. Czy Wakacyjny Ekspert naprawdę nie wie, że znaczna część sporów, które toczą się obecnie na linii organizatorzy turystyki – podróżni dotyczy właśnie tego, że różnie oni oceniają możliwość bezkosztowej rezygnacji? Trudno mi w to uwierzyć. W praktyce to, czy podróżny może odstąpić bezkosztowo od umowy nie zależy od tego, czy organizator odwołał wyjazd czy też nie, ale od tego czy w świetle ustawy z dnia 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych podróżny ma takie uprawnienie. Proszę w szczególności zauważyć, że taka wypowiedź jaka została przedstawiona przez Wakacyjnego Eksperta prowadzi do pewnego „ukrycia” art. 47 ust. 4 tej ustawy, czy inaczej do tego, że przepis ten w praktyce nie znajdowałby żadnego zastosowania. Zgodnie z tym przepisem:

Podróżny może odstąpić od umowy o udział w imprezie turystycznej przed rozpoczęciem imprezy turystycznej bez ponoszenia opłaty za odstąpienie w przypadku wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności występujących w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego. Podróżny może żądać wyłącznie zwrotu wpłat dokonanych z tytułu imprezy turystycznej, bez odszkodowania lub zadośćuczynienia w tym zakresie.

Oznacza to, że w każdym przypadku, gdy podróżny jest zainteresowany bezkosztowym odstąpieniem od umowy, powinien on ocenić, czy takie okoliczności jak wskazane w tym przepisie w danym przypadku zachodzą. W praktyce czasami organizator turystyki oraz podróżni są co do tego zgodni, a czasami występują między nimi różnice. Najczęściej chodzi o przypadek, gdy podróżny twierdzi, że takie sytuacje występują, a organizator turystyki jest odmiennego zdania. W praktyce oczywiście zdarza się, że czasami w tym zakresie rację mają organizatorzy turystyki, a czasami jednak podróżni. W każdym razie nie można tych wszystkich sytuacji wrzucać do jednego worka i twierdzić, że jeśli organizator turystyki nie odwołał wyjazdu, to podróżny nigdy nie może bezkosztowo zrezygnować z umowy. W praktyce spory na tym tle będą toczyły się między organizatorami turystyki a podróżnymi przez najbliższe kilka lat, czasami ostatecznie na drodze sądowej.

Po drugie, wskazując, że rezygnacja podróżnego może być bezkosztowa (gdy organizator odwołuje wyjazd) lub „kosztowa (czyli zgodna z warunkami uczestnictwa, gdy sami zdecydowaliśmy o rezygnacji, a biuro nie odwołało w tym czasie wyjazdów)”, w następnym zdaniu Wakacyjny Ekspert pisze:

Aktualnie na mocy specustawy rozwiązanie wszystkich umów w biurach podróży jest odrodzone o 180 dni, zatem wypłata środków należnych turystom nastąpi dopiero po upływie wspomnianych sześciu miesięcy, gdy anulacja lub rezygnacja będzie prawomocna plus 14-stu standardowych dni na zwrot.

Z kontekstu tej wypowiedzi można byłoby wnioskować, że w każdym przypadku odwołania wyjazdu przez organizatora lub rezygnacji przez podróżnego z wyjazdu (w obecnej sytuacji związanej z koronawirusem), podróżny musi czekać wskazany czas na zwrot wpłaconych środków. Należy więc przypomnieć, że wydłużenie zwrotu o 180 dni ma zastosowanie wyłącznie w przypadku odstąpienia od umowy przez podróżnego o którym mowa w art. 47 ust. 4 ustawy lub rozwiązania umowy przez organizatora turystyki w trybie określonym w art. 47 ust. 5, co wynika z art. 15k ust. 1 ustawy z 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw:

Odstąpienie od umowy w trybie określonym w art. 47 ust. 4 ustawy z dnia 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych lub rozwiązanie przez organizatora turystyki umowy o udział w imprezie turystycznej w trybie określonym w art. 47 ust. 5 pkt 2 tej ustawy, które to odstąpienie od umowy lub rozwiązanie umowy pozostaje w bezpośrednim związku z wybuchem epidemii wirusa SARS-CoV-2, jest skuteczne z mocy prawa po upływie 180 dni od dnia powiadomienia przez podróżnego o odstąpieniu lub powiadomienia o rozwiązaniu przez organizatora turystyki.

Oznacza to, że to wydłużenie o 180 dni nie znajduje zastosowania w przypadku „kosztowej” rezygnacji podróżnego na podstawie art. 47 ust. 1 w zw. z art. 47 ust. 2 lub 3. W tym przypadku brak jest jakichkolwiek podstaw do powoływania się przez organizatorów turystyki na wskazany wyżej art. 15k.

Po trzecie, nie do końca przekonujący jest poniższy argument, który ma przekonywać podróżnych do zmiany terminu imprezy:

korzystając z aktualnych cen ma się niemal gwarancję najkorzystniejszych ofert – po zakończeniu pandemii, gdy klienci ruszą tłumnie do biur, kwoty za wyjazdy na pewno wzrosną.

Moim zdaniem w żaden sposób nie można w tym przypadku mówić, że podróżny uzyska gwarancję najkorzystniejszej ceny. W praktyce najprawdopodobniej będziemy mieli istotną zmianą dynamiki cen. Z pewnością niektóre usługi turystyczne będą czasem droższe, ale będą też i takie, które będą tańsze. Sam czas zakończenia epidemii jest zresztą niepewny w czasie, więc tak naprawdę trudno wskazać, kiedy „klienci ruszą tłumnie do biur”. Zgodzenie się na zmianę terminu imprezy z pewnością wiąże się jednak z istotnym ryzykiem dla podróżnych. Podróżny powinien wziąć pod uwagę, że o ile w niektórych przypadkach obecnie rezygnacja może wiązać się ze zwrotem całości dokonanej wpłaty (odroczonym w czasie), o tyle może się okazać, że za kilka miesięcy organizator może kwestionować możliwość bezkosztowej rezygnacji, twierdząc, że jest gotowy zrealizować wyjazd, a podróżny mimo to ze względów bezpieczeństwa może być zainteresowany rezygnacją z wyjazdu. W takich okolicznościach w części przypadków rezygnacja z wyjazdów przez podróżnych może się dla nich okazać bardzo kosztowna (szerzej problem wyjaśniam we wpisie: Odwoływać wyjazdy czy czekać, czyli dlaczego wypowiedź Prezesa UOKiK wymaga sprostowania).

Po czwarte, Wakacyjny Ekspert pisze, że alternatywne przyjęcie vouchera:

jest rozsądną decyzją jeżeli nie wiemy kiedy będziemy mogli wziąć urlop lub boimy się zaryzykować wyborem jakiegokolwiek terminu nie wiedząc kiedy nastąpi koniec pandemii.

Zgodnie ze wspomnianym art. 15k, voucher powinien być wykorzystany „w ciągu roku od dnia, w którym miała się odbyć impreza turystyczna”. Paradoksalnie, jeśli godzimy się na przyjęcie vouchera, ryzykujemy więc tym, że musimy go w tym czasie wykorzystać. Kiedy nastąpi koniec pandemii? Tego też na razie nie wiemy, więc realne ryzyko dla podróżnych jednak istnieje i powinni to uwzględnić. Tak jak w przypadku zmiany terminu imprezy, również i w tym przypadku może się okazać, że organizator turystyki deklaruje gotowość organizacji wyjazdu, a podróżny mimo wszystko woli z niego zrezygnować. Podobnie, jeśli podróżnemu nie uda się wykazać przesłanek ze wspomnianego art. 47 ust. 4 ustawy, będzie on musiał ponieść wysokie koszty rezygnacji z wyjazdu.

Chciałbym wyraźnie podkreślić, że w pełni zdaję sobie sprawę z sytuacji w której znajduje się obecnie branża turystyczna, a od dłuższego czasu doceniam starania integracyjne części środowiska agentów turystycznych, którzy starają się podejmować pewne działania mające na celu ochronę ich interesów. Nawet jednak obecne szczególne okoliczności nie pozwalają na taki przekaz informacji jak wyżej wskazałem. Paradoksalnie przez ich wprowadzający w błąd charakter w moim przekonaniu działa to ze szkodą dla środowiska agentów turystycznych, a na pewno takie działania nie mogą stanowić podstawy do zdobywania przewagi konkurencyjnej na rynku (względem innych agentów turystycznych). Nie można pod pretekstem przekazywania obiektywnych i bezstronnych informacji eksperckich, zamieszczać informacji, które nie uwzględniają w odpowiednim stopniu obowiązujących przepisów prawnych i obecnej sytuacji (i możliwości jej rozwoju).  W każdym razie jeśli chcemy przekonać podróżnych do zmiany terminu rezerwacji lub do przyjęcia vouchera, trzeba umożliwić im podjęcie rozsądnej decyzji, opartej na rozważeniu całokształtu okoliczności.

Piotr Cybula

Dodaj komentarz