Czy jesteś nieodpowiedzialnym rodzicem?

W związku z nowelizacją rozporządzenia dotyczącego wycieczek szkolnym jednym z bardziej dyskutowanej kwestii była sprawa ubezpieczenia NNW i KL. W toku dyskusji padały różnego rodzaju argumenty, często pokazujące, że osoby zabierające głos tak na prawdę nie wiedzą lub też z jakiegoś powodu nie chcą wiedzieć o co w ich przypadku chodzi.

Jak wiadomo, MEN ostatecznie ograniczyło – jak twierdzi – obowiązek takiego ubezpieczenia do „wycieczek i imprez zagranicznych”. Takie rozwiązanie moim zdaniem również budzi wątpliwości. Rozporządzenie w tym zakresie jest bezprawne, nie ma bowiem żadnego przepisu ustawowego, który upoważniałby ministra do nałożenia takiego obowiązku. Odniesienie się w uzasadnieniu rozporządzenia do ustawy o usługach turystycznych to po prostu nieporozumienie.

W tych okolicznościach ze zdumieniem przeczytałem wypowiedź Marka Wójcika ze Związku Powiatów Polskich. W toku dyskusji nad tą zmianą, odnosząc się krytycznie do zniesienia obowiązku posiadania takich ubezpieczeń w przypadku wycieczek krajowych stwierdza on:

– Nam nie chodzi o interes samorządów (…) Chodzi o to, by chronić nas wszystkich przed nieodpowiedzialnością rodziców, którzy nie ubezpieczą swojego dziecka. Jeśli dojdzie do wypadku, my wszyscy poniesiemy koszty ewentualnego leczenia – zaznacza.

Nie uważam, aby jakiekolwiek okoliczności uzasadniały tak krytyczną ocenę. To czy rodzic jest zainteresowany takim ubezpieczeniem zależy tylko i wyłącznie od jego decyzji. Nie uważam, żeby fakt niezawarcia takiej umowy świadczył o tym, że rodzic jest nieodpowiedzialny. Co więcej, niezawarcie tej umowy może świadczyć o tym, że rodzic doskonale zdaje sobie sprawę z zakresu tego rodzaju ubezpieczeń oferowanych w szkole i fakt niezawarcia umowy wynika z jego przemyślanej decyzji.

2 responses to “Czy jesteś nieodpowiedzialnym rodzicem?

  1. A z jakiej to niby racji samorząd ma odpowiadać, w przypadku niewykupienia ubezpieczenia przez rodziców?

  2. generalnie znajomość prawa cywilnego i oświatowego wśród rodziców nie jest zbyt duża (wśród pracowników oświaty też często nie jest odpowiednia); oświata generalnie uważana jest za niedofinansowaną; znaczna część budżetu gmin idzie na zadania oświatowe; do wypadków w szkołach zawsze dochodziło i będzie dochodzić; sprawa dochodzenia ewentualnego odszkodowania jest nieco delikatna; często rodzice nie chcą „drażnić” szkoły, aby ich dzieci nie miały problemów w szkole; w przypadkach mniejszej wagi (nie związanych ze śmiercią lub poważniejszym kalectwem dziecka) można chyba zaryzykować twierdzenie, że rodzice często a może i najczęściej nie występują z żądaniami przeciwko szkole (a ściślej organowi prowadzącemu szkołę); szkoły zdają się uważać, że najlepszym rozwiązaniem z ich punktu widzenia są ubezpieczenia, bo: 1) w praktyce czasami pojawiają się jakieś „bonusy” (różnego rodzaju) ze strony ubezpieczyciela; 2) rodzice są mniej zainteresowani w dochodzeniu roszczenia od szkoły

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s