Adwokat, pełnomocnik jednego z największych w Polsce biur podróży, pisze w odpowiedzi na złożony przeze mnie pozew, że roszczenie z którym wystąpiłem:
ma dziwny kombinowany charakter „odszkodowawczo-zadośćuczynieniowy” nieznany prawu polskiemu. Powodowie winni się zdecydować jakiego rodzaju roszczenia dochodzą.
Czy jest możliwe aby ten adwokat nie znał orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Leitner i uchwały polskiego Sądu Najwyższego odnośnie do zakresu odpowiedzialności odszkodowawczej organizatora turystyki wynikającej z umowy?
Nie wykluczone, że tak jest. Proszę dalej walczyć o swoje, hest Pan profesjonalistą i dam Pan sobie radę. Gorąco pozdrawiam!
Niech się Pan nie da zastraszyć tyko walczy o swoje! Gość pewnie sądzi, że się Pan nie zna.
Panie Mecenasie, a może mu chodzi o to by wskazać, która kwota dochodzona jest tytułem odszkodowania, a która zadośćuczynienia. Ja też tak zawsze żądam od przeciwników, w końcu każde roszczenie ma inną podstawę prawną
w tym przypadku m.zd. podstawa prawna jest jedna