Daily Archives: 1 lipca, 2013

Apel do MSiT o niedyskryminowanie biur podróży niezrzeszonych w izbach turystycznych

Na stronie internetowej Ministerstwa Sportu i Turystyki pojawiła się informacja pt. Jak korzystać z Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych?

Znajduje się tam też informacja wykraczająca przedmiotowo poza wskazany wyżej tytuł. MSiT radzi w niej w jaki jeszcze inny sposób klient może dokonać weryfikacji biura podróży:

5. DODATKOWE INFORMACJE

Dodatkowym sposobem weryfikacji biura podróży może być sprawdzenie, czy organizator imprezy turystycznej należy do jednej z organizacji zrzeszających biura podróży (np. Polskiej Izby Turystyki, Izby Turystyki RP, Polskiego Związku Organizatorów Turystyki).

Przykładowo, przynależność do Polskiej Izby Turystyki pokazuje, że biuro prowadzi działalność gospodarczą co najmniej rok, dostało pisemną rekomendację dwóch członków PIT oraz pozytywną opinię Rady Wojewódzkiego Oddziału PIT.

Moim zdaniem zwłaszcza dopóki organizacje branżowe nie opracują np. Kodeksu Etyki z którego rzeczywiście coś mogłoby wynikać dla klienta, tego rodzaju angażowanie się przez Ministerstwo Sportu i Turystyki nie powinno mieć miejsca. Nie tylko zresztą z tego powodu. Przecież taka deklaracja jednoznacznie wskazuje (podpowiada Klientowi), że na tę przynależność klient powinien zwrócić uwagę. Tym samym mamy tu do czynienia z wpływem państwa na decyzje rynkowe konsumentów. Wpływ ten, moim zdaniem nie jest ani celowy ani uzasadniony.

Po pierwsze, zgodnie z Konstytucją RP model ustroju gospodarczego RP opiera się na społecznej gospodarce rynkowej. Państwo powinno więc w sposób ograniczony angażować się w rynek. W Polsce istnieje wiele biur podróży, które nie są zainteresowane – z wielu różnych powodów – członkostwem w tych organizacjach. Publikując tego rodzaju komunikat MSiT tym samym ingeruje w mechanizm rynkowy. W ten sposób klienci mogą preferować oferty biur podróży zrzeszonych w tych organizacjach kosztem biur niezrzeszonych. Państwo w tym zakresie powinno zachowywać jednak pewnego rodzaju powściągliwość.

Po drugie, przede wszystkim państwo nie powinno odsyłać do niesprawdzonych i niepotwierdzonych mechanizmów weryfikacyjnych. Mógłbym podać wiele przykładów wskazujących, że trudno mówić o jakiejś istotnej weryfikacji biur podróży, które są członkami Polskiej Izby Turystyki. Co więcej, stosunkowo często pojawiały się sytuacje, które nie tylko w przypadku członków Polskiej Izby Turystyki nie powinny mieć miejsca, ale w przypadku żadnego biura podróży nie powinny występować, bo są po prostu bezprawne (aby nie być gołosłownym odsyłam do jednego przykładu: Decyzja UOKiK w sprawie stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów przez Małgorzatę Hudyma i Józefa Ratajskiego (wiceprezesa i sekretarza generalnego Polskiej Izby Turystyki) prowadzących biuro podróży Rajbm-Tours s.c. (Warszawa)).

Przez jakiś czas Polska Izba Turystyki próbowała przekonywać, że posiada Kodeks Etyki, ale okazało się że dokument taki po prostu nie istnieje (zob. Nieuczciwa praktyka PIT?). Czy można tu więc mówić o sensownej weryfikacji?

Warto też wspomnieć, że w opublikowanym ostatnio w „Rzeczpospolitej” artykule pod znamiennym tytułem Mity na temat sprawdzania biur podróży do tytułowych mitów zaliczono radę:

Zobacz, czy biuro podróży, w którym chcesz kupić wycieczkę, jest członkiem Polskiej Izby Turystyki lub innej organizacji samorządu branżowego.

I skomentowano to w następujący sposób:

Niestety, podobnie jak z KRD, w organizacjach samorządowych mogą figurować jako członkowie zarówno firmy wiarygodne, jak i niewiarygodne. Organizacje te nie weryfikują bowiem swoich członków pod kątem ich wiarygodności finansowej.

Od dłuższego czasu reprezentuję stanowisko, że niestety, ale z przynależności biura podróży do izb turystycznych niewiele wynika. Ani nie można powiedzieć, że biura podróży, które są członkiem takiej izby są bardziej wiarygodne, ani nie można z drugiej strony twierdzić, że biura podróży, które nie są członkiem izby są mniej wiarygodne. Nie jest dobrze, jeśli nasze władze próbują nas przekazać bez istotnych ku temu dowodów, że jest inaczej.

W świetle powyższego apeluję o usunięcie tej części komunikatu ze strony internetowej Ministerstwa Sportu i Turystyki. Obecnie stanowi on przejaw myślenia życzeniowego, a nie opartej na faktach rzeczywistej analizy uzasadnionej w wolnorynkowej gospodarce.

Samym organizacjom branżowym życzę, aby przynależność do ich organizacji rzeczywiście była dobrym weryfikatorem dla klienta, tak jak dzieje się to w niektórych innych krajach. Do tego jednak konieczne jest przygotowanie i wprowadzenie odpowiednich mechanizmów weryfikacyjnych. Może to właśnie ich brak powoduje, że stosunkowo niewiele biur podróży jest zainteresowanych członkostwem w tych organizacjach?

dr Piotr Cybula, radca prawny

Uzupełnienie: 2 lipca 2013 r. wystąpiłem w tej sprawie z pismem do Ministra Sportu i Turystyki.

„Hoteliki” & UOKiK, czyli jak odpowiedzieć aby nie odpowiedzieć

W niedawnym wpisie pt. „UOKiK i “hoteliki” – zmiana stanowiska?” zwróciłem uwagę na stanowisko UOKiK odnoszące się do dopuszczalności używania zdrobnienia „hotelik” w sytuacji gdy obiekt w którym świadczone są usługi hotelarskie nie posiada odpowiedniej decyzji kategoryzacyjnej marszałka województwa.

Ze wskazanej w nim decyzji Prezesa UOKiK z 2012 r. wynika wyraźnie, że Prezes UOKiK uznaje, że takie nazwy wprowadzają w błąd. Stanowisko takie zajmowałem już wcześniej, ale stwierdzenie zawarte w powyższej decyzji było dla mnie zaskoczeniem. Wcześniej (dwukrotnie) otrzymałem z UOKiK stanowisko odmiennie. Wysłałem więc do UOKiK zapytanie, czy to oznacza, że UOKiK zmienił swoje stanowisko odnośnie do tego problemu. Otrzymałem poniższą odpowiedź:

W odniesieniu do używania przez przedsiębiorców oznaczenia „hotelik” dla obiektu, w którym świadczone są usługi hotelarskie aktualne pozostaje stanowisko Prezesa UOKiK wyrażone w decyzji DIH-4/1/2012 z dnia 27 stycznia 2012 r. We wspomnianej decyzji Prezes UOKiK uznał, że oznaczenie obiektu hotelarskiego, niespełniającego wymagań przewidzianych w określonych przepisach, jako „hotelik” wprowadza w konsumenta w błąd.

Stosownie do art. 43 ust. 1 ustawy o usługach turystycznych nazwy rodzajów i oznaczenia kategorii obiektów hotelarskich podlegają ochronie prawnej i mogą być stosowane wyłączenie w odniesieniu do obiektów hotelarskich w rozumieniu ww. ustawy. Nazwa „hotel” może być więc stosowana wyłącznie do obiektów hotelarskich, w odniesieniu do których marszałek województwa właściwy ze względu na miejsce położenia nieruchomości wydał na mocy art. 38 ust. 1 ustawy o usługach turystycznych decyzję o zaszeregowaniu obiektu do odpowiedniego rodzaju i kategorii obiektów hotelarskich.

W ocenie organu antymonopolowego konsument dokonując zakupu usługi w obiekcie oznaczonym jako ‘hotelik” (niespełniającym wszystkich wymagań dla zaszeregowania tego obiektu jako „hotel”)może mieć przeświadczenie, iż korzysta z obiektu będącego hotelem i spełniającego wszystkie wymagania przepisów ustawy o usługach turystycznych, zaś nazwa „hotelik” stosowana jest dla np. podkreślenia, że obiekt ten jest bardziej przytulny, dostosowany do obsługi dzieci czy też po prostu mniejszy. W ocenie Prezesa UOKiK wśród konsumentów nie ma ugruntowanej świadomości, że obiekty o zdrobniałej nazwie są po prostu mniejsze i nie spełniają wszystkich wymagań. Konsumenci, w tym zagraniczni, nie mają obowiązku znać szczegółowo przepisów prawnych w tym zakresie i dla nich obiekt posiadający w nazwie słowo „hotel” w jakiejkolwiek formie, jest hotelem i  spełnia w związku z tym określone standardy. Nie można przerzucać na konsumentów odpowiedzialności, żeby to oni podczas oceny oferty stwierdzali, że np. wielkość budynku nie pozwala na to, żeby obiekt był pełnowartościowym hotelem i w związku z tym przedsiębiorca stosuje zdrobniałą nazwę. Wprowadzenie w błąd polega na zniekształceniu procesu decyzyjnego konsumenta poprzez wytworzenie w jego świadomości mylnego przekonania co do transakcji, w którą chce się zaangażować – taka właśnie sytuacja ma miejsce przy oznaczaniu obiektu hotelarskiego jako „hotelik” bez spełniania przez ten obiekt wymogów określonych w przepisach.

Jak widać odpowiedzi na pytanie nie otrzymałem. UOKiK potwierdził jedynie w nim swoje aktualne stanowisko.

Piotr Cybula

„Odpowiedzialność biur podróży a ochrona klientów w prawie polskim i Unii Europejskiej” – bezpłatna publikacja

Jak podaje Konfraternia Turystyczna publikację pt. „Odpowiedzialność biur podróży a ochrona klientów w prawie polskim i Unii Europejskiej” można nieodpłatnie zamówić pokrywając koszty przesyłki.

Zgłoszenia przyjmuje Anna Delikat, Biblioteka Główna Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu, ul. Dekerta 26-28; 87-100 Toruń, tel. 56 660.92.02, email: anna.delikat@wsb.torun.pl, www.wsb.torun.pl/biblioteka