Monthly Archives: Sierpień 2013

Cytat dnia, czyli min. Katarzyna Sobierajska o tym, co było priorytetem nowelizacji ustawy o usługach turystycznych z 2010 r.

Chcę powiedzieć, że co do priorytetów z zakresu nowelizacji dokumentu, to na pewno takim priorytetem jest dostosowanie w pełni przepisów ustawy do dyrektywy nr 314, a przede wszystkim usunięcie stwierdzonego przez Komisję Europejską naruszenia polegającego na niewłaściwym wdrożeniu artykułu 7 tejże dyrektywy. Mówi on o wymaganym od organizatorów turystyki i pośredników turystycznych zabezpieczeniu na rzecz pokrycia w pełnej wysokości kosztów powrotu klienta do kraju, jak również zwrotu wpłat wniesionych przez klientów w przypadku, gdy dochodzi do niewykonania zobowiązań umownych.

Źródło: Kancelaria Sejmu. Biuro Komisji Sejmowych. Biuletyn, Nr 3151/VI kad.

Cytat dnia – o „bezkosztowej” zmianie „za dopłatą”

W dalszym ciągu wszystkim Klientom, którzy wykupili Egipt umożliwiamy bezkosztową zmianę kierunku za ewentualną dopłatą bądź zwrotem różnicy w cenie.

Źródło: KOMUNIKAT nr 5 SUN & FUN HOLIDAYS z dn. 27/08/2013 z godz. 14:00 W SPRAWIE AKTUALNEJ SYTUACJI W EGIPCIE (data wejścia: 28.08.13 r.)

Pomijam w tym miejscu prawny aspekt tego komunikatu. Pisałem o tym w poprzednich wpisach.

W sprawie komunikatu Polskiej Izby Turystyki dotyczącego wyjazdów do Egiptu

Na stronie internetowej Polskiej Izby Turystyki 17 sierpnia 2013 r. opublikowany został głośny Komunikat w sprawie wyjazdów do Egiptu. W toczącej się dyskusji na temat wyjazdów do Egiptu był on wielokrotnie powoływany przez wiele mediów. Dotychczas nie spotkałem się natomiast z jego głębszą analizą. Temu chciałbym poświęcić poniższe uwagi, które również nie pretendują do całościowej analizy tej istotnej kwestii.

Zacznę od przypomnienia treści tego komunikatu:

Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaostrzyło 16.08. br. rekomendację dotyczącą podróży do Egiptu. W związku z tym Polska Izba Turystyki zaleca organizatorom turystyki aby proponowali klientom, którzy nie chcą podróżować nad Morze Czerwone, wyjazdy do innych krajów. Rekomendacja ta dotyczy wylotów w najbliższych dniach. Decyzje w tym zakresie organizatorzy imprez podejmują indywidualnie. Prawie wszyscy wprowadzili już wewnętrzne procedury w tej sprawie.  Jednocześnie informujemy, że do Polskiej Izby Turystyki nie wpłynęły żadne informacje świadczące o zagrożeniu życia i zdrowia turystów przebywających w miejscowościach wakacyjnych położonych nad Morzem Czerwonym. Informację tę potwierdził na antenie TVN24 Konsul Ambasady RP w Kairze. Godzina policyjna w Hurghadzie i Sharm El Sheikh, według zapewnień Konsula, została zniesiona. Stan bezpieczeństwa monitorowany jest na bieżąco przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Informacje publikowane są na stronie internetowej ministerstwa: http://www.msz.gov.pl

Po pierwsze, generalnie, mimo dalszych uwag, na uznanie zasługuje to, że w ogóle pojawił się jakikolwiek komunikat. Niewątpliwie jego opublikowanie wymagało pewnej odwagi. Interesy biur podróży bywają przecież przeciwstawne – niektórym biurom podróży zależało na kontynuowaniu wyjazdów, inne chciały je jak najszybciej odwołać.

Po drugie, wartość tego komunikatu nieco słabnie, zważywszy na to, że jest to typowy przykład rekomendacji, tj. komunikatu, który nie jest w żaden sposób wiążący dla biur podróży. Sama Izba dostrzega, że: Decyzje w tym zakresie organizatorzy imprez podejmują indywidualnie. Prawie wszyscy wprowadzili już wewnętrzne procedury w tej sprawie.

Po trzecie, oczywiście nie ma przeszkód, aby takie komunikaty miały charakter wiążący, to jednak wymaga pewnych wcześniejszych działań o charakterze organizacyjnym. Obecny charakter komunikatu powoduje, że mamy moim zdaniem do czynienia z zaprzeczeniem pewnego sensu funkcjonowania Izby. Ryzyko związane z wyjazdami do Egiptu ma co do zasady ten sam charakter i stopień, bez względu na to, czy wyjazd zorganizuje organizator „x” czy „y”. To właśnie na wypadek takich sytuacji z jaką mieliśmy do czynienia Izba powinna wcześniej mieć przygotowany pewien „wspólny scenariusz”. Nie ma przecież problemu, aby w ramach kodeksu dobrych praktyk, który Izba zapowiada od około 10 lat, pojawiło się postanowienie zgodnie z którym w przypadku komunikat MSZ z zaleceniem „Nie podróżuj” zrzeszone biura podróży np. powinny odwołać swoje wyjazdu do czasu zmiany tego komunikatu. Jeżeli nie ma zgody co do kodeksu dobrych praktyk, może przynajmniej w tym zakresie możliwe jest wprowadzenie pewnych wspólnych zasad. W ten sposób klient, który korzysta z usług biura podróży zrzeszonego w Izbie miałby jasną sytuację. Co więcej, patrząc na to może zbytnio optymistyczne, to właśnie takie „wspólne scenariusze” powinny być magnesem dla potencjalnych członków tej organizacji, o której mówi się, że cierpi na pewien deficyt członkostwa.

Po czwarte, PIT zaleca organizatorom turystyki aby proponowali klientom, którzy nie chcą podróżować nad Morze Czerwone, wyjazdy do innych krajów. Przyznać muszę, że w świetle ustawy o usługach turystycznych komunikat ten brzmi bardzo enigmatycznie. Nie wskazano w nim nawet wyraźnie (można się jedynie domyślać), że chodzi tu o zawarte już umowy. Jak wiadomo praktyka wielu biur podróży poszła w kierunku, który trudno ocenić inaczej jak naruszenie przepisów ustawy o usługach turystycznych, a chyba nie o to Izbie chodziło. Nie chciałbym oczywiście postawić tezy, że źródłem tych nieprawidłowości jest komunikat Polskiej Izby Turystyki, ale wydaje mi się, że nie pozostał on w tym zakresie bez znaczenia. Informacja poszła w świat – „Polska Izba Turystyki” zaleca zmiany wyjazdów do Egiptu na inne. Szkoda, że nie wspomniano w żaden sposób, na jakich zasadach te zmiany mają się odbywać.

Moje zastrzeżenia wiążą się z kilkoma kwestiami. Przede wszystkim wynika to z tego, że nie można moim zdaniem nic sensownie zalecać, jeśli nie weźmie się pod uwagę sytuacji, w jakiej znajduje się organizator turystyki odnośnie do konkretnego wyjazdu. Istotne jest tu bowiem pytanie, czy w świetle zaistniałych wypadków organizator turystyki jest w stanie wykonać świadczenia zgodnie z zawartą z klientem umową. Jeżeli nie jest to możliwe, jeżeli dotyczy to istotnych postanowień umowy, wówczas ustawa wyraźnie określa jakie ma on obowiązki i zalecenie PIT nic tu nie wnosi (co najwyżej można powiedzieć, że w pewien sposób dezinformuje). Dodam tylko, że niewątpliwie w wielu przypadkach wykonanie tych świadczeń nie było możliwe. Jeżeli organizator turystyki jest zmuszony zmienić te postanowienia, to ma o tym obowiązek niezwłocznie poinformować klienta. Nie może moim zdaniem „wyczekiwać”, aż klienci sami będą rezygnować na bardziej dla niego korzystnych finansowo warunkach. O konieczności tej zmiany nie tylko powinien niezwłocznie poinformować klienta, ale ma on także obowiązek zapytania klienta, czy klient jest zainteresowany umową z takimi zmianami, czy też jest zainteresowany odstąpieniem od umowy i zwrotem całości wpłaconych środków.

Co więcej w przypadku gdy klient w takiej sytuacji odstępuje od umowy lub jeżeli organizator odwołuje wyjazd, klient ma wybór – albo bierze udział w imprezie zastępczej, albo właśnie odbiera całość wpłaconych środków. Późniejsza praktyka niektórych organizatorów turystyki polegająca na tym, że wyjazdy do Egiptu zostały odwołane, organizator turystyki zwraca wpłacone środki, a klient może wybrać dowolny wyjazd z aktualnego katalogu z „aktualną ceną” jest sprzeczna z ustawą o usługach turystycznych i po prostu bezprawna w sytuacji, gdy klientowi rzeczywiście nie proponuje się imprez zastępczych o tym samym lub wyższym standardzie bez obowiązku dopłaty.

W sytuacji gdy klient nie jest zainteresowany zmianą umowy i od niej odstępuje oraz gdy organizator odwołuje wyjazd klient może ponadto żądać odszkodowania, chyba że odwołanie imprezy nastąpiło z powodu:  zgłoszenia się mniejszej liczby uczestników niż liczba minimalna określona w umowie, a organizator powiadomił o tym klienta na piśmie w uzgodnionym terminie albo siły wyższej. Nie słyszałem aby którykolwiek organizator turystyki odwołując wyjazdy powołał się bezpośrednio na te okoliczności. Słyszałem natomiast w bezpośredniej rozmowie z pracownikiem jednego z organizatorów turystyki, że takie odszkodowanie się nie należy. Nasuwa się pytanie – nieznajomość prawa, czy celowe działanie?

Po piąte, znaczenie komunikatu Polskiej Izby Turystyki istotne jest tylko w sytuacji gdy organizator turystyki jest w stanie wykonać umowę zgodnie z jej treścią oraz nie chce wyjazdu odwoływać mimo zaistniałych okoliczności. Wówczas istotnie, organizator może zaproponować dowolną zmianę, a klient może się na to zgodzić lub nie. Ponieważ komunikat nie ograniczał się wyraźnie tylko do takich okoliczności, był on w świetle tego co wyżej wskazałem nieco dezinformujący.

Po szóste, nie powinno być chyba tak, że jednego dnia Prezes PIT zapowiada, że w przypadku zaostrzenia komunikatu MSZ biura podróży będą odwoływać wycieczki, a następnego dnia po zaostrzeniu komunikatu PIT wydaje rekomendację w której zaleca biurom podróży aby umożliwiały klientom zmiany wycieczek do Egiptu na wycieczki do innego miejsca  (szerzej: Czy Prezes Polskiej Izby Turystyki jest konsekwentny wydając rekomendację w sprawie Egiptu?). To wydaje się potwierdzać, że samorząd nie był przygotowany na wystąpienie tego rodzaju okoliczności.

Po siódme, nie wiem dlaczego branża nie podejmuje działań mających na celu wprowadzenie do ustawy o usługach turystycznych definicji siły wyższej w rozumieniu ustawy o usługach turystycznych. Między innych w takiej sytuacji z jaką mamy teraz do czynienia w Egipcie, byłoby to bardzo korzystne dla biur podróży.

Podsumowując – uwagi na przyszłość:

1. Warto aby Polska Izba Turystyki opracowała pewne zasady, którymi członkowie tej organizacji będą stosować w takich sytuacjach. Podobne sytuacje jak obecna w Egipcie z pewnością jeszcze wystąpią.

2. Zarówno te ewentualne zasady jak i wszelkie komunikaty powinny opierać się na analizie obowiązujących przepisów prawnych.

3. Warta przemyślenia jest kwestia charakteru takich reguł – wiele argumentów przemawia za tym, że powinny mieć one charakter „wiążący”.

4. Gdyby Polska Izba Turystyki rzeczywiście chciała szerzyć dobre praktyki na rynku biur podróży, to m.zd. powinna wydać stosowny komunikat w którym wskazywałaby, że pobieranie dopłat za zastępcze imprezy turystyczne jest co do zasady bezprawne, podobnie jak i informowanie klientów, że w sytuacji odwołanych wyjazdów odszkodowanie im nie przysługuje (za wyjątkiem dwóch wskazanych wyżej okoliczności).

5. W interesie organizatorów turystyki jest wprowadzenie w ustawie o usługach turystycznych definicji siły wyższej z dyrektywy 90/314.

dr Piotr Cybula, radca prawny

„Nabici w Egipt” (Dziennik Trybuna)

Na pierwszej stronie „Dziennika Trybuna” pojawił się dzisiaj artykuł pt. „Nabici w Egipt„. Nie ze wszystkimi tezami w nim zaprezentowanymi się zgodzić.

Także „DT” potwierdza, że część biur podróży proponuje klientom w zamian za odwołane wyjazdy alternatywne wycieczki z dopłatami nawet do kilku tysięcy złotych. Moim zdaniem, jak już pisałem, takie żądania są co do zasady bezprawne – z ustawy o usługach turystycznych wynika, że impreza zastępcza powinna być o tym samym lub wyższym standardzie, jak się przyjmuje bez konieczności dopłaty. Co więcej, klienci mogą w takich sytuacjach żądać odszkodowania o którym mowa w art. 14 ust. 7 ustawy o usługach turystycznych.

Przyjęcie praktyki żądania dopłat a także zaprzeczania, że klientowi przysługuje odszkodowanie naraża biura podróży na spore ryzyko związane np. z możliwością podjęcia interwencji przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów). Nie wiem, czy biura podróży mają tego świadomość. W każdym razie mamy alternatywę – albo biura podróży nie mają świadomości prawnej oceny swych praktyk, albo są to celowe działania związane z podjęciem tego ryzyka. Żadna z tych alternatyw nie jest zbyt optymistyczna.

Gdyby Polska Izba Turystyki rzeczywiście chciała szerzyć dobre praktyki na rynku biur podróży, to m.zd. powinna wydać stosowny komunikat w tym względzie, z którego jasno wynikałaby ocena wskazanych wyżej praktyk.

dr Piotr Cybula, radca prawny

„Egipt” – o praktykach biur podróży i prawach klientów (podsumowanie)

Zacznę od tego, że niemalże każda aktywność człowieka wiąże się z pewnym ryzykiem. W przypadku wyjazdów turystycznych można powiedzieć, że jest to ryzyko generalnie większe niż ryzyko „dnia powszedniego”. W związku z podróżami powstało wiele sposobów aby to ryzyko ograniczać. Jednym z nich, dla wielu osób, jest wyjazd za pośrednictwem biur podróży.

Oczywiście również wyjazdy z biurami podróży wiążą się z ryzykiem o różnym charakterze. Ze względu na pewne praktyki biur podróży, jak również politykę ochrony konsumenta, wprowadzane są różnego rodzaju instrumenty prawne mające na celu ochronę klienta biura podróży.

Na poziomie Unii Europejskiej takim instrumentem ochrony jest przede wszystkim dyrektywa 90/314 w sprawie zorganizowanych podróży, wakacji i wycieczek. Dyrektywa ta jest instrumentem harmonizacji prawa. Poszczególne państwa członkowskie mają obowiązek jej implementacji (wdrożenia) do swoich wewnętrznych porządków prawnych. Jest to jednocześnie dyrektywa o charakterze minimalnym  – wprowadza ona pewien standard ochrony, który państwa członkowskie powinny przyjąć w swym porządku prawnym. Oczywiście co do zasady państwo członkowskie może wprowadzić regulacje chroniące konsumentów w jeszcze większym stopniu niż przewidziano to w dyrektywie 90/314.

Ten aspekt „harmonizacyjny” jest bardzo istotny w kontekście Egiptu. Ze względu na pewne różnice występujące między poszczególnymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej może się okazać, że to co w jednych państwach jest „legalne” w innych może być uznane za praktykę naruszającą prawa konsumentów. W związku z tym należy ostrożnie podchodzić do powielania pewnych sposobów postępowania biur podróży w innych państwach Unii Europejskiej. Należy zawsze odpowiedzieć na pytanie, czy taka praktyka jest również dopuszczalna w świetle prawa polskiego, w szczególności ustawy o usługach turystycznych.

Przed dalszymi uwagami dodam, że w pełni zdaję sobie z trudnego położenia organizatorów turystyki w związku z wyjazdami do Egiptu, zwłaszcza tych, dla których jest to ważny kraj w posiadanej ofercie. Mam pełną świadomość, że sytuacja ta może powodować istotne problemy organizacyjne i finansowe. Jednocześnie jednak nie widzę żadnej okoliczności, która miałaby uzasadniać, że w tym przypadku zastosowanie znajdują jakieś „komunikaty”, czy „rekomendacje”, z pominięciem przepisów prawa polskiego.

W związku z tym, że ryzyko wyjazdów do Egiptu ostatnio zostało zwiększone, w pierwszej kolejności warto przypomnieć o art. 13 ust. 2 ustawy o usługach turystycznych. Zgodnie z tym przepisem:

Organizator turystyki jest obowiązany poinformować klienta o szczególnych zagrożeniach życia i zdrowia na odwiedzanych obszarach oraz o możliwości ubezpieczenia z tym związanego. Dotyczy to także zagrożeń powstałych po zawarciu umowy.

Nie wchodząc w szerszą analizę tego przepisu, w tym miejscu ograniczę się do stwierdzenia, że ustawodawca dopuszcza taką możliwość, że wyjazd turystyczny wiąże się ze „szczególnymi zagrożeniami życia i zdrowia”. Jednocześnie nakłada na organizatora obowiązek poinformowania o tym ryzyku i możliwości ubezpieczenia się z tym związanego. Znamienne, że brak tu przepisu o możliwości bezkosztowej rezygnacji przez klienta, jeżeli takie zagrożenie pojawiło się po zawarciu umowy.

W przypadku, gdy takie „szczególne zagrożenia życia i zdrowia” pojawią się po zawarciu umowy, organizator turystyki może mieć jednak nie tylko obowiązki informacyjne. Takie zagrożenia mogą bowiem wywoływać istotny wpływ na możliwość wykonania przez organizatora turystyki świadczeń zgodnie z ustaleniami wynikającymi z umowy. Sytuacja ta uregulowana jest w art. 14 ust. 5-7 ustawy o usługach turystycznych.

Zgodnie z art. 14 ust. 5:

Organizator, który przed rozpoczęciem imprezy turystycznej jest zmuszony, z przyczyn od niego niezależnych, zmienić istotne warunki umowy z klientem, z zastrzeżeniem art. 17, powinien niezwłocznie o tym powiadomić klienta. W takiej sytuacji klient powinien niezwłocznie poinformować organizatora, czy:

1)  przyjmuje proponowaną zmianę umowy albo

2)  odstępuje od umowy za natychmiastowym zwrotem wszystkich wniesionych świadczeń i bez obowiązku zapłaty kary umownej”.

Pojawia się pytanie, co ten przepis oznacza w praktyce w kontekście wyjazdów do Egiptu. Moim zdaniem, wynika z niego, że jeżeli organizator turystyki już wie, że np. ze względu na jakieś zamieszki nie jest w stanie zorganizować jakiejś części programu wycieczki, to nie może pozostawić tego bez przekazania klientowi jakiejkolwiek informacji, ale właśnie powinien poinformować o tym klienta w sposób określony w powyższym przepisie.

Przykładowo, jeżeli jakiś hotel został zburzony, to organizator turystyki ma obowiązek o tym niezwłocznie poinformować klienta. Podobnie np. jeżeli w programie wyjazdu do Egiptu było zwiedzanie Kairu i znajdujących się tam muzeów w sytuacji, gdy wiadomo jest, że wyjazd turystów w tym dniu nie będzie możliwy, a muzea będą zamknięte.

Z tego powodu moim zdaniem na pewnym nieporozumieniu polega komunikat Polskiej Izby Turystyki. Organizacja ta w komunikacie z 17 sierpnia 2013 r. poinformowała, że:

Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaostrzyło 16.08. br. rekomendację dotyczącą podróży do Egiptu. W związku z tym Polska Izba Turystyki zaleca organizatorom turystyki aby proponowali klientom, którzy nie chcą podróżować nad Morze Czerwone, wyjazdy do innych krajów. Rekomendacja ta dotyczy wylotów w najbliższych dniach. Decyzje w tym zakresie organizatorzy imprez podejmują indywidualnie. Prawie wszyscy wprowadzili już wewnętrzne procedury w tej sprawie.

Zasadniczym bowiem pytaniem, przed którym powinien stać każdy organizator turystyki mający takie umowy, było pytanie, czy był w stanie zrealizować umowy zgodnie z ich treścią. Jeżeli wiedział, że nie będzie to możliwe, wówczas zastosowanie powinny znaleźć przepisy art. 14 ust. 5-7, tj. organizator turystyki powinien poinformować klienta o zmianach umowy albo imprezę turystyczną odwołać. Znamienne jest, że w rekomendacji tej nie ma ani słowa o jakichkolwiek przepisach prawnych, a przecież sytuacja ta została uregulowana przez ustawę o usługach turystycznych. Nie ma też informacji o tym, jak należy odnieść się do tego, czy wyjazdy te mają być proponowane bez dodatkowych kosztów, czy też organizator turystyki w przypadku różnicy ceny może żądać dopłaty.

W przypadku poinformowania klienta o zmianie istotnych postanowień umownych, jak wynika z art. 14 ust. 6 klient może wybrać albo zwrot wszystkich wniesionych świadczeń albo też wybrać uczestnictwo w imprezie zastępczej o tym samym lub wyższym standardzie, chyba że zgodzi się na imprezę o niższym standardzie za zwrotem różnicy w cenie. Ponadto może żądać odszkodowania (za wyjątkiem wystąpienia dwóch okoliczności o których mowa w art. 14 ust. 7, o czym będzie dalej).

W związku z powyższym powstaje pytanie, czy biura podróży w praktyce informowały o konieczności zmiany istotnych postanowień umownych, a jeśli tak, to czy zgodnie z powyższymi przepisami. Wydaje się, że nie do rzadkości należały sytuacje, gdy takie informacje nie pojawiały się w ogóle, a organizatorzy turystyki liczyli, że to klienci będą rezygnować sami z umowy obawiając się niebezpieczeństw związanych z takim wyjazdem. Moim zdaniem taka praktyka nie jest prawidłowa.

W pewnym momencie wiele biur podróży postanowiło jednak wyjazdy odwołać. W takim przypadku klient ma prawa podobne jak w sytuacji propozycji zmiany jego umowy. Zgodnie z art. 14 ust. 6, jeżeli organizator turystyki odwołuje imprezę turystyczną z przyczyn niezależnych od klienta, klient ma prawo, według swego wyboru:  uczestniczyć w imprezie zastępczej o tym samym lub wyższym standardzie, chyba że zgodzi się na imprezę o niższym standardzie za zwrotem różnicy w cenie albo żądać natychmiastowego zwrotu wszystkich wniesionych świadczeń.

Z dostępnych na stronach internetowych komunikatów wynika, że wiele biur podróży stwarza klientom możliwość wyboru wycieczki np. z aktualnego katalogu i z aktualnymi cenami. Istotne jest to, że w przypadku gdy cena nowej wycieczki jest wyższa niż cena odwołanej wycieczki do Egiptu, biuro podróży żąda dopłaty. I tu pojawia się pytanie, czy takie żądania są uzasadnione? Z ustawy o usługach turystycznych wynika, że zmiana ceny może nastąpić tylko w przypadku gdy impreza zastępcza jest o niższym standardzie. Wówczas cena powinna być obniżona. W przypadku natomiast gdy impreza turystyczna jest o tym samym lub wyższym standardzie organizator turystyki nie powinien żądać dopłaty. Co najwyższej – jak sądzę – za dopuszczalną mogłaby być uznana sytuacja gdy organizator turystyki proponuje klientowi imprezę zastępczą o tym samym standardzie, a klient wiedząc, że organizator ma także imprezy turystyczne o wyższym standardzie proponuje, że dopłaci za ten podwyższony standard. Wydaje się jednak, że taka sytuacja w praktyce rzadko zachodzi odnośnie do odwołanych wyjazdów do Egiptu.

Warto dodać, że wyjazdy do Egiptu były od dłuższego czasu tańsze niż np. do Hiszpanii, czy Grecji. Dodatkowo ostatnie wypadki spowodowały czasem dodatkowe obniżki cen. Do tego jeszcze można dodać, że czasem klienci zawierali umowy z cenami last minute czy first minute. W świetle tego nie trzeba nikogo przekonywać, że znalezienie „podobnej” imprezy turystycznej o zbliżonej cenie o tym samym standardzie jest niezwykle trudne, a wielu przypadkach wręcz niewykonalne. Oczywiście w tym zakresie należałoby dokonać szczegółowej analizy cen, co jak sądzę dokonało już wielu turystów, których wyjazdy zostały odwołane (byłbym wdzięczny za Państwa uwagi w tym zakresie).

Podsumowując ten fragment – to co z pozoru wydaje się korzystne dla klienta, a więc odwołanie jego wyjazdu i zwrot wpłaconych pieniędzy z możliwością „zakupu” nowej wycieczki z oferty biura podróży, w wielu przypadkach może oznaczać działanie niezgodne z art. 14 ust. 6 ustawy o usługach turystycznych, z którego wynika, że zastępcze imprezy turystyczne powinny być o tym samym lub wyższym standardzie, a ustawa nie wspomina o dopłatach.

Pojawia się też pytaniem, czy w przypadku gdy klient odstąpił od umowy w związku ze zmianą istotnych postanowień umownych albo gdy organizator turystyki odwołał imprezę turystyczną,  klient może żądać odszkodowania? Także i ta kwestia została wyraźnie uregulowana w ustawie o usługach turystycznych. Jak wynika z art. 14 ust. 7, w takich sytuacjach klient może dochodzić odszkodowania za niewykonanie umowy, chyba że odwołanie imprezy turystycznej nastąpiło z powodu: 1)  zgłoszenia się mniejszej liczby uczestników niż liczba minimalna określona w umowie, a organizator powiadomił o tym klienta na piśmie w uzgodnionym terminie;  2)  siły wyższej.

Nie słyszałem, aby w związku z ostatnimi wypadkami którykolwiek organizator turystyki odwołał wyjazd do Egiptu z uwagi na zgłoszenie się mniejszej liczby uczestników niż liczba minimalna określona w umowie. Organizatorzy turystyki nie powołują się też wyraźnie na „siłę wyższą”. W wielu przypadkach powołanie się na siłę wyższą moim zdaniem nie będzie możliwe. Inny problem z odwołanymi wyjazdami do kwestia okresu, w którym wyjazdy zostały odwołane. Jeżeli biuro podróży już dzisiaj odwołuje wyloty np. włącznie z październikiem, to trudno przekonująco przyjąć, że odwołanie to nastąpiło z uwagi na siłę wyższą.

Dodam jeszcze, że niektóre komunikaty biur podróży trudno traktować poważnie. Jak bowiem inaczej można ocenić sytuację biura podróży, który zawiera z klientem umowę 19 sierpnia (a więc po komunikacie MSZ z 16 sierpnia – z ostrzeżeniem „Nie podróżuj”), a następnie za kilka dni na dzień przed wyjazdem wieczorem sms-em klienta informuje o odwołaniu wyjazdu?

W świetle powyższego wydaje się, że niektóre biura podróży stosują praktyki w sposób ewidentny sprzeczne z przepisami ustawy o usługach turystycznych. Ich stosowanie może oznaczać nie tylko występowanie przez klientów z roszczeniami odszkodowawczymi (co może być powiązane z utratą zaufania), ale także z podjęciem działań np. przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w związku z podejrzeniem stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. W przypadku podjęcia takich działań i uznania, że w praktyce biuro podróży np. bezprawnie żądało dopłat w związku z oferowanymi „imprezami zastępczymi” albo twierdziło a priori, że w takich sytuacjach klient nie może żądać odszkodowania, może się to wiązać z karami finansowymi nawet do 10% obrotu z roku poprzedniego.

Czy warto ryzykować?

dr Piotr Cybula, radca prawny

Cytat dnia – minister Katarzyna Sobierajska o wyjazdach o Egiptu (wypowiedź z lutego 2013 r.)

Minister Katarzyna Sobierajska podkreśliła, że Egipt pomimo politycznych zmian, które czasami przyjmują charakter lokalnego niepokoju jest dla turystów polskich bardzo interesującą ważną destynacją turystyczną i pozostanie nią nadal.

Źródło: Delegacja Egiptu w MSiT – komunikat MSiT z 20 lutego 2012 r.

Obrazek

Czy zwiedzanie może być „płatne” a jednocześnie za „za z dobrowolną ofiarą”?

„Rzeczpospolita” o pozwie złożonym przeciwko Skarbowi Państwa

„Rzeczpospolita” w artykule pt. Skarb Państwa zapłaci za złe prawo w turystyce? przedstawia sprawę pozwu złożonego przeze mnie przeciwko Skarbowi Państwa w związku z niewypłacalnością jednego z biur podróży.

Sprawę tę przedstawiłem wcześniej na blogu we wpisie pt. “Pierwszy pozew przeciwko Skarbowi Państwa w związku z niewypłacalnością biura podróży”.

dr Piotr Cybula, radca prawny

Czy ustawa o usługach turystycznych obowiązuje (biura podróży a wyjazdy do Egiptu)?

Takie pytanie zadaję sobie śledząc od piątku sytuację w Egipcie i praktykę wielu biur podróży.

Ustawa oczywiście obowiązuje, ale wiele biur podróży zdaje się działać jakby nie obowiązywała – nie informują klientów o konieczności zmiany umowy, czy o odwołaniu imprezy turystycznej, nie proponują klientom imprez turystycznych o tym samym lub wyższym standardzie, zaprzeczają, że w przypadku gdy organizator turystyki odwołuje imprezę turystyczną klient może żądać także odszkodowania, chyba że występuje jedna z dwu okoliczności wskazanych w art. 14 ust. 7 u.u.t.

Szerzej o tej sytuacji w kolejnym wpisie.

dr Piotr Cybula, radca prawny

„Dziennik Gazeta Prawna” o pozwie złożonym przeciwko Skarbowi Państwa

„Dziennika Gazeta Prawna” na pierwszej stronie pisze dzisiaj o złożonym przeze mnie pozwie przeciwko Skarbowi Państwa w związku z niewypłacalnością jednego z biur podróży.

Artykuł pt. Nie było wakacji? Niech rząd płaci dostępny jest również na stronie internetowej czasopisma.

Sprawę tę przedstawiłem wcześniej na blogu we wpisie pt. “Pierwszy pozew przeciwko Skarbowi Państwa w związku z niewypłacalnością biura podróży”.

dr Piotr Cybula, radca prawny