Adam Śmiałkowski w artykule Co się ‚robi’ w Tatrach pisze, że chciałby stworzyć rzeczywisty obraz wspinaczkowej działalności w Tatrach.
Zachęca i prosi o przesyłanie wykazów przejść. Zdaje sobie on w pełni sprawę z tego, że częściowo przejścia te odbywają się w miejscach zakazanych, niedopuszczalnych w świetle zasad przyjętych na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Z tego powodu pisze więc:
Można zaznaczyć, że ktoś nie chce by publikować jego dane, wymieniać z nazwiska. O przejściach w rejonach ‚zakazanych’ można wspominać bez personaliów, ale dla rzetelności tworzenia tej bazy, dla jej historycznej wartości, istotnym jest kto działał i działa w Tatrach.
Mariusz Zaruski pisał, że Taternictwo jest wszystkim raczej – tylko nie sportem; tęsknotą, walką, religią, kultem, zwyciężaniem samego siebie i czynem rycerskim, tylko nie sportem.
Czy współcześnie te „czyny rycerskie” muszą odbywać się częściowo w sposób niezgodny z regulaminem i zasadami Tatrzańskiego Parku Narodowego? Czy taternicy powinni stać ponad tymi zasadami, a TPN traktować jako swego rodzaju wręcz „okupanta” na tym terenie?
Piotr Cybula