Niedawno pisałem o problemie art. 50 ust. 5 ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych (tutaj). Wskazywałem, że moim zdaniem jest on niezgodny z nową dyrektywą 2015/2302 w sprawie imprez turystycznych i powiązanych usług turystycznych.
Przypomnę, że przepis ten brzmi tak:
Jeżeli przepisy szczególne ograniczają zakres albo warunki, na jakich odszkodowanie lub zadośćuczynienie jest wypłacane przez dostawcę usług turystycznych, które są częścią imprezy turystycznej, takie same ograniczenia stosuje się do organizatora turystyki.
Problem polega na tym, że przepisy dyrektywy nie dają podstawy do takiego ograniczania odszkodowania lub zadośćuczynienia na mocy „przepisów szczególnych”.
Przepisy art. 14 ust. 4 zd. 1 i 2 dyrektywy brzmią tak:
W zakresie, w jakim międzynarodowe konwencje wiążące Unię ograniczają zakres lub warunki, na jakich rekompensata jest wypłacana przez dostawcę świadczącego usługę turystyczną, która jest częścią imprezy turystycznej, takie same ograniczenia stosuje się do organizatora. W zakresie, w jakim międzynarodowe konwencje niewiążące Unii ograniczają rekompensatę, jaka ma zostać wypłacona przez usługodawcę, państwa członkowskie mogą odpowiednio ograniczyć rekompensatę, jaka ma zostać wypłacona przez organizatora.
Wydaje się, że różnica między szeroko ujętymi „przepisami szczególnymi” a ściśle określonymi „konwencjami międzynarodowymi” jest widoczna i oczywista. Pojęcie „przepisów szczególnych” jest znacznie szersze niż określenie „konwencje międzynarodowe” i jako takie jest to ograniczenie niezgodne z dyrektywą.
Warto przypomnieć, że podobny błąd został popełniony w związku z implementacją dyrektywy 90/314. W pierwotnym tekście ustawy zawarty był taki przepis:
1. Organizator turystyki nie może w umowie lub przez inną czynność prawną wyłączyć lub ograniczyć swojej odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umów zawieranych z klientami.2. Ograniczenie odpowiedzialności, o której mowa w ust. 1, może wynikać jedynie z:
1) przepisów obowiązujących w kraju pobytu, w odniesieniu do usług świadczonych przez miejscowych usługodawców,2) postanowień umów międzynarodowych,3) przepisów szczególnychpod warunkiem wyraźnego zastrzeżenia w umowie.
Okazuje się, że zupełnie inaczej do problemu tego podchodzi Ministerstwo Sportu i Turystyki, które poprosiłem ostatnio o wskazanie, która regulacja dyrektywy stanowi podstawę do wprowadzenia takiego ograniczenia w art. 50 ust. 5 nowej ustawy.
Z otrzymanego stanowiska wynika, że w ocenie MSiT regulacja art. 50 ust. 5 ustawy stanowi wdrożenie art. 14 ust. 4 ustawy (pełne stanowisko MSiT dostępne jest: tutaj). Twierdzenie i argumenty MSiT są dla mnie zupełnie nieprzekonujące. Im wcześniej rozpoczną się prace nad zmianą tego przepisu tym lepiej.
Piotr Cybula
Pingback: Czy podróżny może nie wiedzieć przed zawarciem umowy z kim zawiera umowę? Czyli o kolejnej niezgodności nowej ustawy z dyrektywą. | PRAWO TURYSTYCZNE