Monthly Archives: Sierpień 2019

Wciąż zapadają wyroki zobowiązujące Skarb Państwa do zapłaty odszkodowań klientom niewypłacalnych biur podróży

Choć od największej fali przypadków niewypłacalności biur podróży minęło już ponad 7 lat, wciąż w sądach zapadają wyroki zobowiązujące Skarb Państwa do zapłaty odszkodowań poszkodowanym wówczas klientom.

Dzisiaj Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił apelację Skarbu Państwa – Ministra Sportu i Turystyki w sprawie w której dwóch reprezentowanych przeze mnie poszkodowanych klientów domagało się zwrotu nieodzyskanych środków z zapłaconej organizatorowi turystyki ceny (Aquamaris). Z jego zabezpieczenia finansowego otrzymali jedynie po około 20 zł, wobec zapłaconych cen powyżej 5.000 zł.

Sąd I instancji w sprawie tej zasądził od Skarbu Państwa odszkodowanie w wysokości pozostałej kwoty nieodzyskanej ceny, a sąd II instancji, jak wskazałem, oddalił apelację strony pozwanej.

Ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Ministerstwa Finansów konsekwentnie przekazywane jest stanowisko, że implementacja art. 7 dyrektywy 90/314 w prawie polskim była prawidłowa i brak jest podstaw do zasądzania tego rodzaju odszkodowań. Stanowisko takie prezentowane jest zarówno za czasów obecnego, jak i poprzedniego rządu. Ciekawa w tym kontekście jest wypowiedź z połowy 2012 r. ówczesnego europosła a obecnego Ministra Sprawiedliwości:

„Rząd powinien przygotować takie prawo, które gwarantuje 100-proc. pokrycie wszelkich kosztów i strat związanych z wyjazdem turystów” – powiedział Ziobro na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie.

Panie Ministrze, dlaczego takie prawo nie zostało przygotowane, a ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Ministerstwa Finansów konsekwentnie reprezentowane jest wspomniane stanowisko?

Nie tak łatwo uzyskać informację o zainteresowaniu przewoźników procedurą przez Rzecznikiem Praw Pasażerów

Nowa procedura dotycząca dochodzenia przed Rzecznikiem Praw Pasażerów praw wynikających z rozporządzenia 261/2004  ma charakter dobrowolny. Oznacza to, że podjęcie postępowania i jego kontynuowanie zależy od woli stron, w tym także przewoźnika.

Na początku sierpnia wystąpiłem do Rzecznika Praw Pasażerów z zapytaniem dotyczącym zainteresowania przewoźników takim trybem rozwiązywania sporów z pasażerami. I muszę przyznać, że nie przypominam sobie abym w jakiekolwiek instytucji miał taki problem z otrzymaniem informacji publicznej. A wniosków o dostęp do informacji publicznej złożyłem już chyba kilkadziesiąt.

Oto jak przedstawiała się moja korespondencja z RPP:

PC (1.08.2019 r.): Działając w oparciu o przepisy ustawy o informacji publicznej, zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie informacji odnośnie tego, w ilu sprawach dotyczących wniosków pasażerów skierowanych do Rzecznika Pasażerów w oparciu o przepisy rozporządzenia UE 261/2004 Rzecznik Pasażerów na dzień otrzymania niniejszego pisma wystąpił do przewoźników, ile otrzymano od nich odpowiedzi, w ilu z nich przewoźnicy wyrazili zgodę na prowadzenie postępowania przez Rzecznikiem Pasażerów, a w ilu przewoźnicy tego odmówili.

Pierwsza odpowiedź:

RPP (2.08.2019 r.): Na chwile obecną do Rzecznika wpłynęło 1560 wniosków. Postępowania wszczęte/zakończone to ok. 200 wniosków.

Z uwagi na sytuację opisaną w komunikatach:

https://www.ulc.gov.pl/pl/aktualnosci/4664-wnioski-skladane-do-rzecznika-praw-pasazerow

https://www.ulc.gov.pl/pl/aktualnosci/4664-wnioski-skladane-do-rzecznika-praw-pasazerow

nie mamy na chwilę obecną szczegółowych statystyk.

Ponawiam pytaniem wobec nieotrzymania odpowiedzi:

PC (2.08.2019 r.): Proszę więc o informację, w ilu sprawach ze wskazanych „ok. 200” przewoźnicy wyrazili zgodę na przeprowadzenie postępowania przez Rzecznikiem Pasażerów.

Kolejna odpowiedź:

RPP (14.08.2019 r.): Na dzień dzisiejszy tj. 14.08.2019 r. ugodą zakończyło się 15 postępowań.

I kolejna moja próba otrzymania odpowiedzi:

PC (14.08.2019 r.) Dziękuję za informację, ale moje pytanie dotyczyło innej kwestii: „w ilu sprawach w których skierowaliście Państwo wnioski do przewoźników przewoźnicy wyrazili zgodę na postępowanie przed Rzecznikiem Pasażerów”.

Wcześniej otrzymałem od Państwa informację:

1560 wniosków. Postępowania wszczęte/zakończone to ok. 200 wniosków.

Tym razem zamiast odpowiedzi otrzymuję wezwanie do wykazania, iż uzyskanie informacji przetworzonej jest szczególnie istotne dla interesu publicznego. Ponadto otrzymuję informację, że termin na rozpatrzenie mojego wniosku został przedłużony do 2 miesięcy:

RPP (23.08.2019 r.): Na podstawie art. 3 ust. 1, pkt 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z 2019 r. poz. 1429) w związku z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej, jaki wpłynął do Rzecznika Praw Pasażerów przy Prezesie Urzędu Lotnictwa Cywilnego w przedmiocie zapytania „w ilu sprawach w których skierowaliście Państwo wnioski do przewoźników przewoźnicy wyrazili zgodę na postępowanie przed Rzecznikiem Pasażerów”, wzywam Pana do wykazania w terminie 7 dni od dnia odebrania niniejszego wezwania, iż uzyskanie informacji, o której mowa we wniosku jest szczególnie istotne dla interesu publicznego.

Rzecznik dokonał analizy wniosku i ustalił, że informacja, o którą Pan wnioskuje jest informacją publiczną przetworzoną, niemniej jednak we wniosku brak jest uzasadnienia, dlaczego uzyskanie informacji przetworzonej jest szczególnie istotne dla interesu publicznego.

W przypadku nie wykazania przez Pana, iż uzyskanie informacji objętej wnioskiem jest szczególnie istotne dla interesu publicznego, wydana zostanie decyzja o odmowie udostępnienia informacji publicznej (wniosek należy uzupełnić również o dane adresowe wnioskodawcy).

Jednocześnie informuję, iż na podstawie art. 13 ust. 2 ww. ustawy termin załatwienia sprawy przedłużony zostaje do 2 miesięcy z uwagi na konieczność uzyskania dodatkowych informacji od wnioskodawcy, od których uzależnione będzie dalsze działanie podmiotu zobowiązanego do rozpatrzenia wniosku tj. konieczność przygotowania żądanej informacji lub przygotowania decyzji administracyjnej.

Oczywiście uważam, że pasażerowie powinni wiedzieć jak wygląda zainteresowanie ze strony przewoźników tą procedurą, a do tego sprowadza się moje pytanie. Pasażer powinien ocenić sensowność składanego wniosku. Inaczej przedstawia się ona, jeśli większość przewoźników jest zainteresowanych tą procedurą, a inaczej jeśli tylko niewielka ich część. W sumie mogłoby się wydawać, że jest to rzecz oczywista i takie statystyki Rzecznik Praw Pasażerów powinien nawet udostępniać „z urzędu”. Wpływają przecież one na ocenę atrakcyjności tej procedury, a na tym Rzecznikowi powinno zależeć. Tak wydaje się, że powinna wyglądać sytuacja w normalnych okolicznościach. Ale czy możemy powiedzieć, że mamy normalne okoliczności, skoro niedawno Rzecznik Praw Pasażerów poinformował publicznie, że nie ma odpowiedniego zespołu pracowników i nie ma możliwości dotrzymania terminu 90 dni na rozpatrzenie wniosków?

W każdym razie po kilku miesiącach funkcjonowania nowej procedury pasażerowie wciąż nie wiedzą, jakie jest zainteresowanie nią ze strony przewoźników, w jakim zakresie są oni zainteresowani tą nową procedurą. To też samo w sobie pokazuje na słabość tej nowej procedury.

c.d.n.

 

 

NIK: promocja gmin odbywa się bez jasnych strategii i planów działań

Najwyższa Izba Kontroli opublikowała informację o wynikach kontroli w zakresie promocji gmin województwa świętokrzyskiego (dostępny: tutaj).

Z informacji wynika, że:

Promocja gmin odbywa się bez jasnych strategii i planów działań, głównie na podstawie doraźnych pomysłów i ustnych sugestii. Także wydatki planowane są raczej na podstawie budżetów z lat wcześniejszych, niż na podstawie rzeczowych analiz potrzeb promocyjnych. A na końcu nie ma systemów ewaluacji działań, więc w efekcie gminy nie wiedzą nawet, czy i w jakim stopniu wydane pieniądze przyczyniają się do budowania ich pozytywnego wizerunku. Gminy stosują się do ogólnych wytycznych zawartych w strategiach rozwoju lub planach rozwoju turystyki. W żadnym objętym kontrolą urzędzie nie opracowano odrębnego dokumentu strategicznego odnoszącego się wyłącznie do promocji danej jednostki samorządu terytorialnego – nawet jeśli na konieczność sporządzenia takiego dokumentu wskazano w obowiązujących dokumentach strategicznych.

Więcej na stronie NIK.

Czy „zadośćuczynienie” dla dzieci powinno być o połowę mniejsze niż dla rodziców?

Mogłoby się wydawać, że dziecko w Polsce podlega szczególnej ochronie. Również, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy co do zasady dotkliwiej dotyka dziecko niż osobę dorosłą.

Przed chwilą otrzymałem odpowiedź na pozew w sprawie odszkodowawczej wobec biura podróży, z której wynika, że biuro podróży zdaje się zajmować inne stanowisko. W odpowiedzi na pozew biuro podróży wskazuje, że dzieci w wieku 3 i 5 lat powinny otrzymać niższą kwotę z tytułu nienależytego wykonania umowy o imprezę turystyczną. A  tłumaczy to tak:

Pozwany wskazuje, iż jego zdaniem żądanie zadośćuczynienia dla dzieci w wieku 3 i 5 lat (w czasie imprezy turystycznej) na tym samym poziomie jak dorośli jest niezasadne. Po pierwsze odbiór świata zewnętrznego przez dziecko jest zupełnie inny. Zdaniem pozwanego zadośćuczynienie w przypadku Powodów (…) winno wynosić 50% ewentualnie przyznanego zadośćuczynienia dla rodziców. O ile podróż w czasie nocnym mogła być dla dzieci pewną niedogodnością o tyle konieczność dokonania opłaty za klimatyzację, przedłużenie pobytu w hotelu czy nawet usadzenie na innych miejscach, ale jednak obok któregoś z rodziców nie wydaje się być powodem traumy u dzieci powodującej rozstrój psychiczny oraz brak zadowolenia z wakacji, bowiem dzieci osobiście tego nie doświadczyły.

Czy to, że dziecko inaczej odbiera świat zewnętrzny niż osoba dorosła powinno być podstawą do przyznania mu niższej kwoty w związku z nienależytym wykonaniem umowy?

C.d.n.

Ustawa o usługach turystycznych z 2007 r.?

Oczywiste błędy zdarzają się i Sądowi Najwyższemu. W wyroku tego sądu z 25 sierpnia 2016 r. (V CNP 61/15) na s. 2 pojawia się ustawa o usługach turystycznych „z 2007 r.”.

Ten sam błąd pojawił się w konsekwencji w bazie Legalis:

1. Dokonując wykładni przepisów art. 11a ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 2007 r. o usługach turystycznych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 187), sąd powinien uwzględniać ustaloną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości wykładnię przepisów tej dyrektywy. Oznacza to m.in. obowiązek badania z urzędu, czy poszczególne postanowienia umowy o usługę turystyczną nie mają cechy klauzul niedozwolonych, a przez to niewiążących klienta.

2. Uchylenie się przez sąd od oceny abuzywności postanowienia umowy wiążącej strony, które przerzucało na korzystającego z usług turystycznych wyłączny obowiązek upewniania się o godzinie powrotnego kursu samolotowego, zwalniając jednocześnie organizatora wyjazdu turystycznego od powinności poinformowania korzystającego z usług turystycznych o znanej mu zmianie godziny odlotu stanowi ewidentne naruszenie ratio legis ustawy z dnia 29 sierpnia 2007 r. o usługach turystycznych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 187), a zwłaszcza jej art. 13 ust. 3 pkt 3 oraz art. 14 ust. 2 pkt 4a i art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz. UE L 2011, Nr 304, poz. 64).

W jednym z najbliższych numerów czasopisma „Transformacje Prawa Prywatnego” ukaże się przygotowana przeze mnie glosa do tego orzeczenia. Recenzent glosy trafnie zwrócił uwagę na ten powyższy problem.

 

NIK o wykorzystaniu nadmorskiego pasa technicznego do celów innych niż ochrona brzegu

Najwyższa Izba Kontroli opublikowała informację o wykorzystania nadmorskiego pasa technicznego do celów innych niż ochrona brzegu. Część uwag dotyczy inwestycji w infrastrukturę turystyczną oraz zachowania turystów:

Inwestycje tuż przy plażach, na krawędziach klifów i na wałach wydm, zdarzało się nawet, że bez badań geotechnicznych. Dyrektorzy skontrolowanych urzędów morskich pozytywnie opiniowali zgody na budowę w takich wypadkach, nie troszcząc się o ochronę wybrzeża. Była to konsekwencja nieprawidłowego wyznaczania przez urzędy granic pasa technicznego. Kontrolerzy wskazali także na przypadki łamania przepisów przy wydawaniu zezwoleń na palenie ognisk na brzegu morza oraz wręczanie pouczeń zamiast mandatów turystom dewastującym wydmy. W ocenie NIK taki stan rzeczy pośrednio wynikał z nieskutecznego nadzoru nad urzędami morskimi. Dlatego Izba wskazuje na konieczność doprecyzowania zasad współpracy administracji morskiej z organami samorządu, a także ujednolicenia i egzekwowania przepisów porządkowych na polskim wybrzeżu.

Więcej na stronie: NIK

 

Rzecznik Praw Pasażerów nie ma zespołu i nie ma możliwości dotrzymania terminu 90 dni na przeprowadzenie postępowania

Im dłużej się przyglądam się temu, co zrobiono z procedurą przed Prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego w zakresie spraw dotyczących rozporządzenia 261/2004 tym jestem bardziej krytyczny. Procedura ta miała oczywiście swoje plusy i minusy, ale przy pewnym wzmocnieniu kadrowym wymagała ona raczej niewielkich zmian, była całkiem przyjazna dla pasażerów. Uznano jednak, że trzeba wprowadzić poważniejsze zmiany i powołano instytucję Rzecznika Praw Pasażerów.

Oczywiście nowa procedura zasługuje na szerszą ocenę. W tym miejscu przywołam fragment niedawno opublikowanego kilka dni temu komunikatu Rzecznika Prawa Pasażerów:

Z dniem 1 kwietnia br. przy Prezesie Urzędu Lotnictwa Cywilnego powołany został Rzecznik Praw Pasażerów. Z uwagi na trudną sytuację kadrowo-finansową urzędu, Rzecznik nie ma na chwilę obecną zespołu. Podejmujemy wszelkie starania żeby taki zespół został powołany. Z uwagi na bardzo dużą liczbę wniosków składanych do Rzecznika, wszystkie wnioski są przyjmowane i w miarę możliwości procedowane. Nie ma jednak możliwości dotrzymania terminu 90 dni na przeprowadzenie postępowania.

Przyznam, że jak na początek działania wygląda to bardzo niepoważnie. Lepiej już było?

Piotr Cybula