Czyli generalnie nie ma większej różnicy (dla klienta), czy swoje kosztowności powierzy skrytce bankowej, czy szatniarzowi? Gdzie można o tym poczytać?
Oczywiście ma Pan rację, że takie klauzule są uznawane za klauzule niedozwolone. W tym przypadku jest jednak pewien problem. Zapytałem się Pani szatniarki kto prowadzi tę szatnię, tj. czy jakiś przedsiębiorca, czy też „sąd”. Okazało się, że „sąd”. Aby klauzula mogła być uznana za klauzulę niedozwoloną musimy mieć z drugiej strony przedsiębiorcę. W tym stanie rzeczy pojawia się pytanie, czy jeżeli szatnię prowadzi „sąd” i nie jest to umowa odpłatna, to czy można traktować go jako przedsiębiorcę? Wydaje się, że nie, co nie oznacza, że z uwagi na inne przepisy i zasady praktyka ta nie powinna mieć miejsca.
Panie Krzysztofie, link tyczy się zupełnie innego problemu.
„Nie ponosimy odpowiedzialności za rzeczy pozostawione w szatniach i szafkach” – czyli nie odpowiadają za wszystkie rzeczy, to zupełnie co innego, niż nieodpowiadanie tylko za rzeczy wartościowe (drugie ograniczenie jest o tyle zasadne, że szatnia nie służy do przechowywania rzeczy wartościowych, tak jak np. skrytka bankowa).
@Piotr Cybula
Jeżeli podobna klauzula byłaby w rejestrze to trzeba byłoby się zastanowić, czy sąd nie podpiąć pod przedsiębiorcę – vide art. 4 ust. 1 lit a u.o.k.i.k. ze szczególnym uwzględnieniem „organizującą lub świadczącą usługi o charakterze użyteczności publicznej” i takim sposobem omijamy okrojoną definicje z k.c. Oczywiście teraz kwestia interpretacji tego co robi sąd i czy odnosić to tylko do prowadzenia szatni. Tego jeszcze w praktyce nikt nie przerabiał i raczej się nie uda, ale pomyśleć akademicko można 🙂 Niemniej jednak całe zamieszanie sprowadza się znowu do definiowania w odmienny sposób tych samych pojęć (tut. przedsiębiorcy) w innych aktach prawnych.
@Lech Malinowski
Uzasadnienie raczej podobne, bo prawo nie rozróżnia w tym wypadku rzeczy na wartościowe i niewartościowe. Klauzula wyłącza odpowiedzialność przedsiębiorczy, czego robić nie można (vide art. 385[3] pkt 2 k.c.). Poza tym klauzula już również z tego powodu abuzywna, że przyznaje prawo przedsiębiorcy do interpretowania umowy, tj. określania tego co jest wartościowego, a co określonej (przez przedsiębiorcy) wartości nie ma – vide art. 385[3] pkt 9 k.c. No i katalog otwarty poprzez zastosowanie „itp.”.
Ogólnie rzecz biorąc to te dwa ww. wątki dobre na wpis i przywołanie szerszej argumentacji.
RT @BlakesWort: Elefanten in Thailand haben gelernt, dass sie an diesem Straßenzeichen Vorrang haben und nutzen das, um Lastwagen mit Zucke… 9 hours ago
RT @paparchfoto: Pierwszy wagon restauracyjny Polskiego Biura Podróży Orbis w pociągu Polskich Kolei Państwowych do Paryża. Warszawa, 1947… 2 days ago
I jaki jest z tego wniosek? 🙂
Jest to postanowienie abuzywne.
Czyli generalnie nie ma większej różnicy (dla klienta), czy swoje kosztowności powierzy skrytce bankowej, czy szatniarzowi? Gdzie można o tym poczytać?
Można o tym poczytać np. w uzasadnieniach decyzji Prezesa UOKiK – oto przykładowa: http://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=3324
Oczywiście ma Pan rację, że takie klauzule są uznawane za klauzule niedozwolone. W tym przypadku jest jednak pewien problem. Zapytałem się Pani szatniarki kto prowadzi tę szatnię, tj. czy jakiś przedsiębiorca, czy też „sąd”. Okazało się, że „sąd”. Aby klauzula mogła być uznana za klauzulę niedozwoloną musimy mieć z drugiej strony przedsiębiorcę. W tym stanie rzeczy pojawia się pytanie, czy jeżeli szatnię prowadzi „sąd” i nie jest to umowa odpłatna, to czy można traktować go jako przedsiębiorcę? Wydaje się, że nie, co nie oznacza, że z uwagi na inne przepisy i zasady praktyka ta nie powinna mieć miejsca.
Panie Krzysztofie, link tyczy się zupełnie innego problemu.
„Nie ponosimy odpowiedzialności za rzeczy pozostawione w szatniach i szafkach” – czyli nie odpowiadają za wszystkie rzeczy, to zupełnie co innego, niż nieodpowiadanie tylko za rzeczy wartościowe (drugie ograniczenie jest o tyle zasadne, że szatnia nie służy do przechowywania rzeczy wartościowych, tak jak np. skrytka bankowa).
@Piotr Cybula
Jeżeli podobna klauzula byłaby w rejestrze to trzeba byłoby się zastanowić, czy sąd nie podpiąć pod przedsiębiorcę – vide art. 4 ust. 1 lit a u.o.k.i.k. ze szczególnym uwzględnieniem „organizującą lub świadczącą usługi o charakterze użyteczności publicznej” i takim sposobem omijamy okrojoną definicje z k.c. Oczywiście teraz kwestia interpretacji tego co robi sąd i czy odnosić to tylko do prowadzenia szatni. Tego jeszcze w praktyce nikt nie przerabiał i raczej się nie uda, ale pomyśleć akademicko można 🙂 Niemniej jednak całe zamieszanie sprowadza się znowu do definiowania w odmienny sposób tych samych pojęć (tut. przedsiębiorcy) w innych aktach prawnych.
@Lech Malinowski
Uzasadnienie raczej podobne, bo prawo nie rozróżnia w tym wypadku rzeczy na wartościowe i niewartościowe. Klauzula wyłącza odpowiedzialność przedsiębiorczy, czego robić nie można (vide art. 385[3] pkt 2 k.c.). Poza tym klauzula już również z tego powodu abuzywna, że przyznaje prawo przedsiębiorcy do interpretowania umowy, tj. określania tego co jest wartościowego, a co określonej (przez przedsiębiorcy) wartości nie ma – vide art. 385[3] pkt 9 k.c. No i katalog otwarty poprzez zastosowanie „itp.”.
Ogólnie rzecz biorąc to te dwa ww. wątki dobre na wpis i przywołanie szerszej argumentacji.
Pingback: Cytat dnia, czyli co SSN Jacek Gudowski sądzi o “anonsach” (ogłoszeniach) wyłączających odpowiedzialność przechowawcy? | PRAWO TURYSTYCZNE
Pingback: Odpowiedzialność szatni za rzeczy pozostawione | Palestra Polska
Pingback: „Podjęto decyzję o usunięciu tabliczki z budynku Sądu” (interwencja) | PRAWO TURYSTYCZNE
W tym Sądzie nie ma takiej wycieczki, więc chyba jest to nieaktualne.
Ta informacja została usunięta.