Cytat dnia, czyli dyr. Janusz Molus (TU Europa S.A.) o „ustawowym” terminie wypłat z zabezpieczenia finansowego

Przy obecnie obowiązującym prawie, w sprawie o takiej skali jak ta ze Sky Clubem, nie da się szybciej wypłacić ludziom pieniędzy. Trzeba zacząć od tego, że ustawa o usługach turystycznych przewiduje cały rok na zgłaszanie roszczeń. Wcześniej nic nie można zrobić.

Takie stwierdzenie można znaleźć w wypowiedzi Janusza Molusa – dyrektora biura ubezpieczeń turystycznych w TU Europa S.A. opublikowanej w Rzeczpospolitej jako komentarz do artykułu pt. Sky Club – poszkodowany poszkodowanemu nierówny.

Powyższa wypowiedź może budzić spore zdziwienie. Ustawa o usługach turystycznych w ogóle nie odnosi się do tego terminu. Autor tej wypowiedzi ma pewnie na myśli termin wskazany w rozporządzeniu wykonawczym. Od razu trzeba jednak dodać, że jest to jedna z dwóch możliwych interpretacji tego przepisu. Jest ona  korzystna dla towarzystwa ubezpieczeniowego, bowiem prowadzi do tego, że termin wypłat został znacznie oddalony w czasie w stosunku do chwili wystąpienia przez klienta z roszczeniem.

Prawda moim zdaniem jest taka, że przepis rozporządzenia wykonawczego miał służyć zupełnie innym celom. Po prostu chodziło o to, że klient ma rok na wystąpienie z roszczeniem. Jest to więc swego rodzaju „termin zawity”, a nie termin określający termin dokonywanych wypłat.

Wspomniane rozporządzenie zostało wydane przez Ministra Sportu i Turystyki. Ministerstwo to zapewniało nas w 2010 r., że zmiany przepisów dotyczących zabezpieczenia finansowego prowadzą do tego, że klient jest już w pełni chroniony. Tłumaczenie obecnie, że w tym rozporządzeniu został wskazany termin dokonywanych wypłat w sytuacji gdy środki z zabezpieczenia finansowego nie są wystarczające na pełny zwrot wszystkich wpłat jest więc pewną nadinterpretacją.

Warto też przypomnieć, że Komisja Europejska już kilkanaście lat temu zwracała uwagę, że zabezpieczenie finansowe powinno być uruchamiane niezwłocznie i bez zbędnych formalności.

Piotr Cybula

5 responses to “Cytat dnia, czyli dyr. Janusz Molus (TU Europa S.A.) o „ustawowym” terminie wypłat z zabezpieczenia finansowego

  1. A jak wobec tego miał postąpić ubezpieczyciel? Było wiadomo, że suma ubezpieczenia nie będzie wystarczająca, aby w 100% zaspokoić wszystkie roszczenia – więc w tej sytuacji powinien zapłacić tym, którzy pierwsi złożyli wnioski, a resztę odesłać z kwitkiem? Jakie ma korzyści TU w odroczonej wypłacie roszczenia, skoro i tak wypłaci sumę ubezpieczenia? Klient ma rok na wystąpienie z roszczeniem i każde roszczenie klienta (zasadne i złożone poprawnie w tym okresie) powinno zakończyć się wypłatą z gwarancji. Jeśli nie można wypłacić klientowi 100%, to proporcjonalnie obniża się wypłaty dla wszystkich poszkodowanych. Proporcję tę można jednak ustalić dopiero po zebraniu wszystkich roszczeń. Jak przypuszczam, wg. tego „klucza” postąpiło TU EUROPA. Może jednak, prawidłowo interpretując, mecenas ma na ten problem inne rozwiązanie? Jak wobec tego powinno postąpić TU w tej sprawie, żeby nie było nadinterpretacji, a żeby każdy zgłaszający dostał zwrot? Chyba nie byłoby jednak prawidłowym, gdyby TU wszystkie roszczenia rozpatrywało natychmiast wypłacając wszystkim po 100% kwoty roszczenia, a po wyczerpaniu sumy ubezpieczenia kontynuować tę szlachetna postawę czerpiąc środki z kapitału zakładowego chyba?

  2. Jak kilkakrotnie stwierdzał Trybunał Sprawiedliwości, państwo członkowskie ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za nieprawidłowe wdrożenie art. 7 dyrektywy 90/314. Ten ostatni przepis nakłada na państwa członkowskie UE obowiązek wprowadzenia odpowiedniego mechanizmu zapewniającego ochronę klienta na wypadek niewypłacalności organizatora turystyki. W omawianym przypadku oczywiście ubezpieczyciel odpowiada do wysokości sumy gwarancyjnej. Pytanie więc, czy lepszym rozwiązaniem było czekać prawie dwadzieścia miesięcy na wypłaty (z wątpliwą podstawą prawną), czy też wypłat dokonać wcześniej, co oczywiście mogłoby doprowadzić do tego, że nie wszyscy otrzymają jakiekolwiek wpłaty z tego zabezpieczenia. Biorąc pod uwagę wszystkie argumenty za i przeciw wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem jest drugie rozwiązanie, przy założeniu, że w zakresie nieotrzymanego zwrotu klient co do zasady ma roszczenie względem Skarbu Państwa co do nieodzyskanej kwoty.

    • Pan mecenas raczy zapominać, że dyspozycję wypłaty wydaje Beneficjent gwarancji, tym przypadku Marszałek Województwa Mazowieckiego. Zanim to nastąpi ubezpieczyciel musi czekać tyle, ile czasu dano klientom na zgłaszanie roszczeń (tu był termin praktycznie do 16 września 2013). Dopiero potem można przystąpić do wyliczenia kwot dla klientów, które pozostały po opłaceniu powrotów klientów. Potem weryfikacja roszczeń, najpierw przez urząd marszalkowski, potem przez ubezpieczyciela, poźniej dyspozycja wypłaty.
      Z jednym mogę się zgodzić z Panem mecenasem. Klienci powinni składać roszczenia względem Skarbu Państwa, ale na kwoty brakujące po wypłacie roszczeń z gwarancji ubezpieczeniowej

  3. Pingback: O stanowisku Rzecznika Ubezpieczonych odnośnie do projektu nowelizacji ustawy o usługach turystycznych | PRAWO TURYSTYCZNE

  4. Pingback: O stanowisku Rzecznika Ubezpieczonych odnośnie do projektu nowelizacji ustawy o usługach turystycznych | PRAWO TURYSTYCZNE

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s