Ostatnio zdarzyło mi się zakupić bilet PKP Intercity z omyłkowo wpisaną datą przejazdu. Zorientowałem się natychmiast po zakupie. PKP Intercity w takiej sytuacji standardowo pobiera opłatę w wysokości 15% biletu. Napisałem jednak reklamację wnosząc o zwrot tej sumy. Otrzymałem pozytywną odpowiedź:
Uprzejmie informujemy, że zostanie zrealizowany zwrot 15% odstępnego wartości zrezygnowanego biletu (…), w kwocie (…) zł. (zwrot przez system kwoty (…) zł., dokonany przez użytkownika w dniu …). Zwrot odstępnego dokonujemy z uwagi na ponownie zakupiony bilet nr (…) (wymiana) Jednocześnie wyjaśniamy, iż funkcja tzw. automatycznego zwrotu uwarunkowana jest wyrażeniem zgody na potrącenie odstępnego, z tego też powodu wypłaty kwoty odstępnego dokonujemy w drodze wyjątku. Przyznana do zwrotu kwota zostanie przekazana na rachunek, z którego dokonano płatności. Nadmieniamy, iż rezygnacji z biletu w systemie może dokonać tylko sam użytkownik, dlatego też opisana we wniosku sytuacja, mogła być dokonana przez użytkownika przez pomyłkę.
Mamy nadzieję, że powyższe informacje okażą się wystarczające.
Warto więc próbować w takich sytuacjach, zwłaszcza jeśli kupujemy następny „właściwy” bilet. Pomijam w tym miejscy szerszą ocenę prawną postanowienia zastrzegającego taką opłatę.