Sklepiki szkolne a wycieczki szkolne, czyli o potrzebie pewnej zmiany

Ostatnio wiele emocji budzą nowe regulacje dotyczące sprzedaży żywności w sklepikach szkolnych. Wprowadzane zmiany są oceniane przeważnie co do zasady pozytywnie, choć można też spotkać pewne głosy krytyki (raczej co do szczegółów, niż co do samej zasady).

Idea wydaje się być słuszna, zdrowe żywienie dzieci i młodzieży to nie tylko problem indywidualny, ale także ogólnospołeczny. Stąd interwencja państwa.

W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na problem szeroko rozumianych wycieczek szkolnych. Wskazane wyżej nowe regulacje dotyczą sprzedaży w „jednostkach systemu oświaty”. Nie ma obecnie przepisów odnoszących się do wyżywienia dzieci podczas wycieczek szkolnych. W tym kontekście można powiedzieć, że jest to pewna niekonsekwencja ze strony naszego ustawodawcy – z jednej strony mamy wysokie wymagania odnoszące się do żywności sprzedawanej w sklepikach szkolnych, a z drugiej wycieczki szkolne w praktyce bardzo często korzystają z wyżywienia w „restauracjach” typu fast food.

Pomijając aspekty zdrowotne, żywienie dzieci w takich miejscach podczas wycieczek szkolnych jest też bardzo „niewychowawcze„. Z jednej strony dzieci uczą się w szkole co to jest fast food i dlaczego należy unikać tego typu żywności, a z drugiej strony szkoła organizuje posiłki w takich miejscach. Można więc powiedzieć, że jest to pewien brak konsekwencji. Szkoła puszcza oko do dzieci, pokazuje, że można działać inaczej niż się zaleca.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że często korzystanie z tego rodzaju rodzaju miejsc wynika ze względów logistycznych. Podejrzewam jednak, że w większości przypadków jest jednak jakaś sensowna alternatywa wobec takich punktów.

Zdaję sobie też sprawę, że część z rodziców nie widzi w tym żadnego problemu, gdyż sami korzystają z większą lub mniejszą częstotliwością z takich punktów. Z drugiej jednak strony jest jednak część rodziców, która dba o kształcenie w dzieciach pewnych nawyków żywnościowych, a tego rodzaju wizyty nieco z tym procesem wychowawczym kolidują.

Podsumowując – być może należałoby postawić kropkę nad i wprowadzić jakieś regulacje, które będą się odnosiły również do wyżywienia podczas wycieczek szkolnych. W każdym razie warto apelować w pierwszej kolejności do nauczycieli, bo to oni w pierwszej kolejności odpowiadają za praktykę w tym zakresie, ale także do:

  • dyrektorów szkół
  • Ministerstwa Edukacji Narodowej
  • organizatorów turystyki

– aby w większym stopniu uwzględniali: a) pewne wartości, które spowodowały zmiany przepisów dotyczących sprzedaży żywności w sklepikach szkolnych, a które są także w pełni aktualne w przypadku wycieczek szkolnych; b) potrzeby dzieci i rodziców, którzy starają się unikać takich miejsc (choć w praktyce jak wiadomo bywa z tym różnie). Przykładowo moim zdaniem nie powinna być do zaakceptowania praktyka spożywania w takich punktach głównych posiłków podczas kilkudniowej wycieczki szkolnej .

Zmiany przepisów dotyczących żywności w szkołach zostały przygotowane przez posłów PSL. Obecnie turystyką w Ministerstwie Sportu i Turystyki zajmuje się również przedstawiciel PSL. Jeszcze w tej kadencji zostało nieco czasu aby przynajmniej zwrócić uwagę na ten problem.

Piotr Cybula

2 responses to “Sklepiki szkolne a wycieczki szkolne, czyli o potrzebie pewnej zmiany

  1. Jest jeszcze inny aspekt, raczej negatywny, regulacji turystyki młodzieżowej. Podejście do wychowania indywidualnej jednostki jest przeregulowane w sposób absurdalny za pomocą głupich przepisów i w majestacie prawa. Artykuł ukazuje jak zabija się działalność organizacji młodzieżowych, które zaistniały już w okresie zaborów i latach międzywojennych jak i w czasach komuny, a które rozwijały pozytywne cechy ówczesnej młodzieży. Dziś Karol Wojtyła, który prowadził obozy wędrowne i spływy kajakowe z młodzieżą by musiał pokonać tyle biurokratycznych utrudnień i spełnić tyle absurdalnych warunków, że pewnie by do ich organizacji nie doszło.Polecam lekturę artykułu > http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/499608,dzieci-pierdoly-bledy-wychowawcze-ktore-popelniaja-wspolczesni-rodzice.html

  2. Pingback: Pierwszy sukces akcji: „Stop fast foodom w programach wycieczek szkolnych” | PRAWO TURYSTYCZNE

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s