Prawnicy mają czasem trudności w zdefiniowaniu niektórych pojęć. Dlatego starają się używać w miarę ścisłych określeń. Niestety w ustawach czasem spotykamy bardziej poetyckie określenia. Przyznać muszę, że nie potrafię chyba ściśle zdefiniować występującego w art. 21 ust. ustawy o usługach turystycznych określenia „strome koryta rwących potoków górskich„. Kiedy koryto jest strome? Kiedy woda w strumyku po prostu płynie, a kiedy możemy mówić o „rwącym potoku”? Gdyby do sądu trafiła jakaś sprawa dotycząca tej kwestii, chyba konieczne byłoby powołanie biegłego…
P.C.
Język bogaty jest a szczególnie prawny. Ciekawe czy można zrobić certyfikat na poziomie B2 z języka prawnego. Można by wtedy wiele ustaw zrozumieć.