W 2010 r. mieliśmy nowelizację ustawy o usługach turystycznych. Już wówczas zdawano sobie sprawę z tego, że nasze prawo w zakresie przepisów regulujących zabezpieczenie finansowe organizatorów turystyki jest niezgodne z prawem unijnym.
Zwłaszcza w kontekście tego co się stało w roku ubiegłym, warto przypomnieć fragment komunikatu, który pojawił się przy okazji wspomnianej nowelizacji na stronie internetowej Ministerstwa Sportu i Turystyki. Po przedstawieniu wprowadzanych zmian pojawiło się następujące stwierdzenie:
Tym samym ustawodawca, zgodnie ze stanowiskiem Komisji Europejskiej, wykluczył możliwość, aby takie zabezpieczenia finansowe były niewystarczające dla pokrycia roszczeń klientów.
Jak to często bywa, co rzekomo ustawodawca wykluczył, życie nie wykluczyło…
Teraz słuchamy czasem, że sytuacji z roku ubiegłego winni są nieuczciwi organizatorzy turystyki i klienci, którzy łakomili się na zbyt tanie oferty. Gdyby klienci zawierali umowy z „normalnymi” cenami, to byliby chronienie w pełni. Powiedziałbym, że takie stawianie sprawy nie jest zbyt uczciwe. Nasz ustawodawca powinien przewidzieć ochronę również i w takich przypadkach. A błędy w tym zakresie powinny już dawno zostać skorygowane.
Piotr Cybula