Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł ostatnio, że Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą względem klienta, który zawarł umowę z biurem podróży i nie odzyskał zwrotu pełnej wpłaconej ceny (Wygrałem ze Skarbem Państwa w precedensowej sprawie o odszkodowanie w związku z niewypłacalnością biura podróży). Sąd stanął na stanowisku, że tym samym w prawie polskim klient nie ma zapewnionego poziomu ochrony, który wynika z prawa unijnego (art. 7 dyrektywy 90/314).
Okazuje się, że część osób po otrzymaniu informacji z urzędu marszałkowskiego lub ubezpieczyciela, że nie otrzymają żadnego lub pełnego zwrotu, dokumenty sprawy (umowę z biurem, potwierdzenie wpłaty, zgłoszenie do marszałka województwa) po prostu wyrzuciła. Jeżeli osoby te nie widziały, że można w takich przypadkach wystąpić z roszczeniem odszkodowawczym względem Skarbu Państwa (o czym pisałem na blogu od dłuższego czasu), można się temu nie dziwić.
W związku ze wspomnianym jednak wyrokiem i zainteresowaniem wytoczenia powództwa powstaje pytanie, czy w takiej sytuacji osoby te nie mogą już uzyskać takiego odszkodowania. Kilka osób w takiej sytuacji zwracało się do mnie już o pomoc z takim problemem.
Generalnie rzecz biorąc przed sądem trzeba wykazać, że zawarliśmy umowę z biurem podróży, zapłaciliśmy cenę, a następnie wycieczka się nie odbyła i nie otrzymaliśmy zwrotu z zabezpieczenia finansowego organizatora turystyki w całości lub w części. Jeżeli sami nie mamy już tych dokumentów, zawsze możemy zwrócić się do:
1) agenta turystycznego za pośrednictwem którego zawarliśmy umowę
2) urzędu marszałkowskiego
3) ubezpieczyciela
Otrzymane od tych podmiotów powinny w większości przypadków być wystarczające do złożenia pozwu w sądzie.
Piotr Cybula