W dzisiejszym Pulsie Biznesu opublikowany został artykuł pt. Intertour obnażył słabość systemu, w którym zamieszczony został mój komentarz. Wskazuję w nim na możliwe pozwanie Skarbu Państwa w sytuacji gdy klient niewypłacalnego biura podróży nie odzyskał całej wpłaconej kwoty z zabezpieczenia finansowego organizatora turystyki.
W artykule zaprezentowane zostało wstępne wyliczenie kwoty możliwe do odzyskania przez klientów biura podróży, które ostatnio ogłosiło niewypłacalność:
— Niechlubnej tradycji po raz kolejny stało się zadość. Zabezpieczenie Intertour wynosi 208 tys. zł. To jedynie około 800 zł na osobę, podczas gdy wartość przeciętnej rezerwacji na osobę w skali całej branży to około 2500 zł. To wyliczenie nie uwzględnia kosztów wysyłania autokarów po turystów, które mogą sięgnąć nawet 1/3 tej gwarancji.
Jeżeli ta prognoza się sprawdzi, to wiele wskazuje na to, że również klienci tego biura podróży będą występować do sądu z tego rodzaju pozwami.
Od dłuższego czasu m.in. w tym miejscu zwracam uwagę, że przeprowadzone ostatnio zmiany w polskim prawie w dalszym ciągu na zapewniają klientom niewypłacalnych biur podróży ochrony na poziomie wymaganym przez prawo unijne.
No i sprawdza się, że najlepiej jechać samemu. Pół biedy, jeśli biuro zbankrutuje, gdy jesteśmy gdzieś w Europie.. Jedna pani żaliła się, że jej syn jest właśnie na Wyspach Zielonego Przylądka.. Wrócić stamtąd na własną rękę mają tyle co na atrakcje, bo przecież było „all inclusive”? Masakra.
jak ze wszystkim – są plusy i minusy