Po kilkuletnim procesie reformowania polskich przepisów regulujących zabezpieczenie finansowe biur podróży swego rodzaju podsumowania stanu ochrony klientów w tym zakresie dokonała wczoraj Izabela Stelmańska – wicedyrektor departamentu kultury, promocji i turystyki w mazowieckim urzędzie marszałkowskim. Jak podaje Rzeczpospolita podczas spotkania w Sejmie, którego celem było przedstawieniem założeń do białej księgi ustawy o usługach turystycznych:
Izabela Stelmańska podniosła kwestię konieczności jak najszybszego uregulowania zabezpieczenia klientów biur podróży. Polskie prawo nie spełnia wymogów obowiązującej obecnie dyrektywy turystycznej. Pokazują to wyniki kontroli jaką urząd marszałkowski przeprowadził w maju i czerwcu w biurach podróży zarejestrowanych na Mazowszu. Okazało się, że chociaż mają one gwarancje zgodne z rozporządzeniem do ustawy (w 98 procentach wypadków są to gwarancje minimalne) nie zapewniają one pełnego zwrotu pieniędzy klientom w wypadku bankructwa firmy. Według wyliczeń kontrolerów pieniędzy starczyłoby zaledwie na 48 – 87 procent zwrotów, w zależności od firmy. – Bez liczenia kosztów sprowadzania turystów do kraju – podkreśliła Stelmańska. – Uczulam, żeby ustawa zapewniła system ochrony klientów zgodny z unijną dyrektywą – mówiła.