Przegląd literatury (cz. 2). UOKiK o możliwych tzw. potrąceniach ryczałtowych

W pierwszym raporcie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który został opublikowany po kontroli organizatorów turystyki (2003 r.), podjęty został m.in. problem tzw. potrąceń ryczałtowych. Wielu organizatorów turystyki w przypadku rezygnacji klienta z uczestnictwa w imprezie turystycznej po zawarciu umowy zastrzegało (i zastrzega), że nastąpi „potrącenie” określonej kwoty. Obecnie w tej kwestii mamy w miarę jasne orzecznictwo Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów kwestionujące taką możliwość (zastrzegania „ryczałtowych potrąceń”). Ciekawą wypowiedź na ten temat znaleźć można we wskazanym raporcie, który w dalszym ciągu widnieje na stronie internetowej UOKiK. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów dopuścił w nim taką możliwość, ale pod warunkiem, że nie jest ona „rażąco wygórowana”. W raporcie tym czytamy:

Nałożenie na konsumenta, który nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy, obowiązku zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej lub odstępnego – art. 3853 pkt 17 k.c.

Stwierdzono w około 80% zbadanych wzorców.

Uczestnik ma prawo zrezygnować z wycieczki (odstąpić od umowy) w każdej chwili, zarówno przed rozpoczęciem podróży, jak i w jej trakcie. Jeżeli nastąpiło to z powodu okoliczności leżących po stronie biura podróży (np. zmiana istotnych warunków umowy, jak cena, termin, miejsce pobytu i standardu zakwaterowania, srodka transportu, trasa wycieczki, program), konsumentowi należy się zwrot pełnej wpłaconej ceny bez żadnych potrąceń

(…). Problem pojawia się w sytuacji, gdy konsument odstępuje od umowy z powodu okoliczności leżących po jego stronie.Niezależnie od tego czy są to okoliczności zawinione przez konsumenta, czy też nie, jest on zobowiązany do zapłaty umówionego wynagrodzenia. Z reguły biura podróży zastrzegają potrącenia z dokonanych wpłat za wycieczkę. Wysokość potrąceń zależy od terminu rezygnacji z wycieczki. Jest to rodzaj kary umownej, zastrzeżonej na przypadek niewykonania zobowiązania przez uczestnika. Jednakże wysokość tej „kary”, zazwyczaj jest rażąco wygórowana.

Kwestionowane zapisy o tym charakterze są sformułowane poprzez postanowienia typu:

„W przypadku rezygnacji uczestnika w imprezie Biuro zwraca dokonane przez niego wpłaty pomniejszone o koszty manipulacyjne w kwocie 100 zł. od osoby oraz 90% ceny imprezy przy terminie rezygnacji 15-10 dni, 100% ceny imprezy mniej niż 10 dni od daty rozpoczęcia imprezy”.

Treść ww. postanowień narusza interes ekonomiczny konsumenta umożliwiając organizatorowi turystyki potrącanie kwot, które przewyższają faktycznie poniesione przez organizatora koszty imprezy turystycznej, co stanowi niedozwoloną klauzulę umowną okresloną w art. 3853 pkt 17 kodeksu cywilnego.

Zapis mówiacy o tym, że uczestnik zobowiązany jest do pokrycia kosztów rezygnacji w wysokości 100 % kosztów ceny imprezy stanowi pewnego rodzaju standard obowiązujący na rynku turystycznym. Co prawda, ustawa o usługach turystycznych przewiduje ubezpieczenie od kosztów rezygnacji lub przerwania uczestnictwa w imprezie turystycznej, jednakże warunki tego ubezpieczenia na ogół nie są zbyt korzystne, gdyż zawierają liczne ograniczenia oraz zwrot tylko części poniesionych kosztów, a jednocześnie pociągają za sobą dodatkowe koszty konsumenta. Liczne skargi konsumentów potwierdzają problem dotyczący stosowania bardzo wysokiego „odstępnego” w sytuacji rezygnacji z usługi przez konsumenta. W umowach, które zostały przeanalizowane, „potrącenia” (jak to określają organizatorzy) wynoszące 100 % są pobierane w sytuacji „rezygnacji” między 7 lub 8 dniem przed rozpoczęciem imprezy turystycznej, ale także w okresie dłuższym niż 14 dni przed rozpoczęciem imprezy.

W związku z tym, należy rozważyc zmianę postanowień umownych w następujący sposób. Należałoby skrócic ww. terminy do np. 3 dni przed rozpoczęciem imprezy lub zachowując powyższe terminy – zmniejszyć wysokość potrąceń do np. 70-80%. O tym, że jest to możliwe swiadczą rozwiązania przyjęte w niektórych umowach, które – co prawda – należą do rzadkości. Ponadto biuro podróży może odliczyć sobie udokumentowane koszty, które poniosło, zachowując prawo do roszczeń odszkodowawczych z tytułu utraconych korzyści.

Jeżeli przyjmiemy, że klauzule przewidujące „potrącenia ryczałtowe” w kształcie sugerowanym przez UOKiK są jednak kwestionowane w orzecznictwie Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, to czy nie jest to informacja wprowadzająca w błąd (abstrahując od trafności takiego orzecznictwa)?

dr Piotr Cybula

21 responses to “Przegląd literatury (cz. 2). UOKiK o możliwych tzw. potrąceniach ryczałtowych

  1. Zawsze zastanawiała mnie jedna kwestia. Dlaczego biura podróży nie wprowadzą wzorów umów w ogóle nie zawierających prawa do rezygnacji. W takim przypadku brak będzie klauzuli, którą można będzie podważyć, a klient na zasadach ogólnych nie będzie miał prawa domagać się zwrotu.

  2. „na zasadach ogólnych” tzn. jakich?
    i „zwrotu” czego”?

  3. Klient wpłaca pieniądze na wycieczkę. W umowie nie ma nic o prawie rezygnacji czyli prawo takie klientowi nie przysługuje. Klient nie jedzie na wycieczkę. Skoro w umowie nic na ten temat nie ma, zwrotu wpłaconych pieniędzy mógłby się domagać wyłącznie na zasadach ogólnych wynikających z k.c., a w nim podstawy do żądania zwrotu nie widzę.

  4. Załóżmy, że informuje.

  5. Jeżeli informuje, to w takim przypadku m.zd. należałoby stosować regułę wskazaną w art. 644 k.c. Na zasadzie analogii.

  6. Ciekawa koncepcja. Czy gdzieś została potwierdzona w praktyce?

  7. a czy zostało gdzieś potwierdzone w praktyce, że konsument nie może odstąpić od tej umowy przed rozpoczęciem imprezy turystycznej 🙂

  8. no w porządku, ale jak to jest faktycznie, czy biuro podróży może na przykład zwrócić powiedzmy 95% ceny imprezy i powiedzmy te 5 % zatrzymać jako kwotę poniesionych rzeczywistych kosztów i na przykład doliczyć opłatę manipulacyjną 100 zł np za stworzony program ? w sumie to biuro także coś traci na tym, że klient się wycofał

  9. orzecznictwo SOKiK jest bardzo rygorystyczne, wydaje się więc, że nie; stanowisko to ma jednak szereg słabych punktów; dyskusja na ten temat toczy się także w innych krajach europejskich; w przypadku tworzenia programów mogłaby być zawarta odrębna umowa, co jednak w pewnych przypadkach mogłoby działać odstraszająco na klienta

  10. no właśnie,
    i tutaj moim zdaniem (jako właściciela małego biura organizacyjnego) jest problem, bo w sumie polskie prawo bardzo dobrze chroni Klienta ale nie organizatora. Klient ma prawo wykupić imprezę na kilka miesięcy przed wyjazdem, a potem na miesiąc wcześniej zrezygnować i nie można go obciążyć niczym innym niż kwotą poniesionych kosztów. Co ciekawe zapisy o tak pobieranej opłacie manipulacyjnej znajdują się w większości umów organizatorów. Tak zupełnie abstrakcyjnie wiele biur może przez taką sytuację utracić płynność finansową. Ustawa o usługach turystycznych zawiera słowo” kara umowna” jednak zostało ono użete dwukrotnie w kwestii informacji kiedy Klientowi należy się zwrot. Jest zaznaczone bez kary umownej (art 14/5/2 oraz 16a/3) , czyli idąc tym tropem zwrot poniesionych w drodze przygotowań kosztów na Klienta nie można chyba nazwać karą umowną…. a zatem sama ustawa sygnalizuje chyba, że jakaś kara umowna może jednak występować (?)

  11. problem rzeczywiście jest; biura podróży odchodzą od stosowania takich klauzul, ale w dalszym ciągu można je spotkać (także w warunkach uczestnictwa znanych biur podróży); co do „kary umownej” ustawa wzoruje się na dyrektywie 90/314; dyrektywa jest z 1990 r.; trzy lata później pojawiła się dyrektywa o nieuczciwych postanowieniach umownych, która rzuca trochę nowe światło na wcześniejszą dyrektywę; problem jest złożony

  12. i ciekawy 🙂

  13. Wojciech Pożoga's awatar Wojciech Pożoga

    Ludzie z UOKiK z nadmiaru wolnego czasu w pracy ignorują rzeczywistość i orzecznictwo SOKiK skoro potrzebują kolejnychintelektualnych argumentów przeciw gospodarce rynkowej.
    Nadto wreszcie dotarło do UOKiK iż potrącenia ryczałtowe chroniły konsumentów wiedział ile ma zapłacić a dziś rzeczywiste koszty często osiągają i 200 % ceny imprezy.

  14. Wojciech Pożoga's awatar Wojciech Pożoga

    Ludzie z UOKiK z nadmiaru wolnego czasu w pracy ignorują rzeczywistość i orzecznictwo SOKiK skoro potrzebują kolejnych intelektualnych argumentów przeciw gospodarce rynkowej.
    Nadto wreszcie dotarło do UOKiK iż potrącenia ryczałtowe chroniły konsumentów wiedział ile ma zapłacić a dziś rzeczywiste koszty często osiągają i 200 % ceny imprezy.

  15. dzisiaj wygląda to w ten sposób, że koszty maksymalne, którymi można obciążyć Klienta to :
    zwrot = KOSZT IMPREZY – MARŻA – PONIESIONE KOSZTA
    czyli de facto nawet w sytuacji rezygnacji Klienta dzień przed wyjazdem i tak organizator powinien oddać mu swoją marżę …
    A jeżeli nie ma on możliwości sprzedania ponownie tego zwolnionego miejsca to wydaję mi się, że chyba można wtedy klienta obciążyć również marżą ?
    Choćby na podstawie Art. 494 k.c ? Chyba po to m.in. powstały ubezpieczenia kosztów rezygnacji z imprezy turystycznej.

  16. i jeszcze taka ciekawostka;
    oto klauzula z warunków uczestnictwa w IV Zjeździe Cywilistów (czerwiec 2011 r.):

    Warunki rezygnacji z udziału w Zjeździe

    * zaliczka nie podlega zwrotowi;
    * w przypadku rezygnacji na 3 miesiące przed Zjazdem
    80% pozostałej kwoty jest zwracane;
    * w przypadku rezygnacji na 2 miesiące przed Zjazdem
    70% pozostałej kwoty jest zwracane;
    * w przypadku rezygnacji na miesiąc przed Zjazdem
    50% pozostałej kwoty ulega zwrotowi.

    Znaleźć ją można na stronie: http://www.ivzjazdcywilistow.umk.pl/oplata.html

  17. uhm, ciekawe, chociaż w sumie zaliczka nie jest tożsama z zadatkiem 🙂
    więc należałoby pójść za art 494 k.c

  18. istota klauzuli jest taka sama jak w przypadku kilkudziesięciu już chyba klauzul zastrzegających „zachowanie” pewnych kwot przez organizatorów turystyki w przypadku rezygnacji przez klientów z wyjazdu

  19. Pingback: Przegląd prasy (27.05.2011) « Prawo i Turystyka

  20. otrzymałem w tej sprawie informację z UOKiK; raport został usunięty ze strony internetowej UOKiK

Dodaj komentarz