Nie wiem jaka jest dokładnie liczba poszkodowanych klientów biur podróży w związku z ich niewypłacalnością podczas ostatnich wakacji. Pewnie kilka, a może kilkadziesiąt tysięcy. Osoby te nie otrzymały zwrotu dokonanej wcześniej organizatorowi turystyki wpłaty za imprezę turystyczną, mimo że zgodnie z prawem unijnym powinny otrzymać te środki niezwłocznie i w pełnej wysokości. Wynika to przede wszystkim z wadliwych regulacji zabezpieczenia finansowego organizatorów turystyki, które – po zmianie – w założeniu miały doprowadzić do tego, że ochrona klientów miała się znacznie poprawić, a co najważniejsze – spełniać wskazane wcześniej wymagania wynikające z prawa unijnego. Władzom Polski (na razie) udało się nawet przekonać Komisję Europejską, że tak się w rzeczywistości stało (zob. stanowisko komisarz Viviane Reding w imieniu Komisji).
Obecnie toczą się prace nad zmianami regulacji w tym zakresie. Niestety nie widać ze strony naszych władz żadnego pomysłu odnośnie do sytuacji poszkodowanych już klientów. Wszystko wskazuje na to, że pozostanie im droga dochodzenia odszkodowania od Skarbu Państwa w związku z nieprawidłowo wdrożonym w prawie polskim art. 7 dyrektywy 90/314. Z pewnością taka ścieżka nie sprzyja jednak budowaniu zaufania do naszego państwa i jego instytucji.
Wracając do tytułowej kwestii – w dniu 4 września 2012 r. (tj. ponad cztery i pół miesiąca temu) wystąpiłem do Rzecznika Praw Obywatelskich o zajęcie stanowiska w sprawie nieprawidłowości związanych z wdrożeniem w prawie polskim art. 7 dyrektywy 90/314. Do dnia dzisiejszego odpowiedzi nie otrzymałem. Jak dzisiaj dowiedziałem się w rozmowie telefonicznej z pracownikiem jego Biura, sprawa jest jeszcze rozpatrywana.
Mimo ogromnej skali problemu, niestety po upływie około pół roku od głośnych przypadków niewypłacalności biur podróży, wciąż niestety nie wiemy jakie stanowisko w tej kwestii reprezentuje Rzecznik Praw Obywatelskich.
Piotr Cybula
Problem z RPO jest taki, że nie obowiązuje go KPA. Nie bardzo wiem dlaczego. Może ktoś potrafi to wyjaśnić. A skutej jest właśnie taki że oczekiwanie na odpowiedź trwa i trwa…