Co jakiś czas zadaję studentom jako temat zadania (referatu) analizę informacji dostępnych w Internecie o obiektach, w których świadczone są usługi hotelarskie w różnych miastach. Najczęściej są to miejscowości znane z turystycznych walorów i często odwiedzane przez turystów.
Punktem wyjścia do analizy są tu dane z wykazu obiektów hotelarskich, który jest dostępny na stronie internetowej Ministra Sportu i Turystyki. W stosunkowo prosty i szybki sposób można sprawdzić jakie obiekty hotelarskie funkcjonują w danej miejscowości i jaką posiadają kategorię. Następnie wynik ten należy skonfrontować z tym, co otrzymujemy w Internecie po wpisaniu w dowolnej wyszukiwarce nazwy danej miejscowości i dodatku typu „hotel”, „motel”, „pensjonat”, czy „obiekt hotelarski”.
Jakie są wyniki? Niestety te same od kilku lat. W przypadku wielu miejscowości więcej mamy obiektów, które w sposób bezprawny (bez odpowiedniej decyzji marszałka województwa) są przedstawiane w Internecie np. jako hotele, niż takich, które czynią to legalnie. Czasami nawet w wykazach (np. hoteli) udostępnianych na stronach gmin, czy informacji turystycznej (sic!), również znaleźć można obiekty, które nie powinny być tak oznaczane.
Taki stan rzeczy nie budzi większego zainteresowania. Ani samej branży (czy nie powinno jej na tym zależeć?), ani organów i organizacji zajmujących się ochroną konsumenta. Sytuacja ta w jakimś stopniu podważa też sens obecnie istniejących przepisów kategoryzacyjnych. Jedynym „pocieszeniem” jest bardzo mała ich znajomość przez samych klientów (nie znając standardów obiektów, nie mają często oczekiwań wynikających z tych przepisów). Na pewno nie można powiedzieć, że nie można podjąć tu pewnych działań, że nie ma odpowiednich przepisów itd. Takie działania uderzają w interesy zarówno konkurencji, jak i konsumentów, a w tym zakresie instrumentów ochrony jest wiele.
dr Piotr Cybula
Dodaj do ulubionych:
Polubienie Wczytywanie…