Na stronie Gazeta.pl pojawił się artykuł pt. Przewodnik szkolnej wycieczki był pijany? „Dobijał się do drzwi”.
Jak wskazuje gazeta, w przedstawianej sprawie podczas szkolnej wycieczki pijany przewodnik miał dobijać się w nocy do pokoi, w których nocowali uczniowie ze Stalowej Woli, a nawet uderzyć jednego z nich. Rodzice skierowali sprawę do prokuratury.
O sprawie wcześniej napisały poniedziałkowe „Super Nowości”.
Kiedyś byłem na wycieczce szkolnej w Warszawie nocowaliśmy w jakimś domku przerobionym na ośrodek, właściciel dorobkiewicz krzyczał na dzieciaki, popychał je – trauma. Ktoś powinien przyjrzeć się tematowi wycieczek szkolnych.
kiedyś nocowałam w hotelu na Słowacji po sąsiedzku ze szkolną wycieczką.To był horror ,te domowe aniołki,pupilki rodziców klną gorzej od szewców,biegają po korytarzach,wrzask to mało wydają jakieś ryki,szczególnie drażniący głos mają dziewczynki piski i debilny śmiech.Każde zamknięcie drzwi było jak wybuch bomby